Bekart Bekart
418
BLOG

Przegląd tygodnia 2

Bekart Bekart Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Podczas pobytu w Warszawie chciałem się dołączyć do akcji kodziarzy i wesprzeć profesora Andrzeja. Po pierwsze, profesor Andrzej ma ciężko. Po drugie, istnieje wielkie ryzyko, że bez wsparcia autorytet profesora by upadł. Ponieważ lubię kupować prezenty pasujące do okoliczności, chciałem profesorowi kupić egzemplarz Konstytucji RP. Doszły mnie bowiem słuchy, że jedyne dwie kopie zniknęły z siedziby TK. Jeden podwędziła Henia Krzywonos, a drugi należał do obrzydliwego puczysty Zaradkiewicza. Profesor nie przyjął jednak mojego prezentu. Takie wsparcie utrudniłoby mu bowiem realizowanie projektu życia, czyli budowę autorytetu Trybunału.

 

Jeszcze o wsparciu dla profesora Andrzeja. Pewien Rafałek, pytał na TT: czym ja z Holandii mogę wesprzeć pomóc. Znamy my takich. Rafałek nie jest dobrym kolegą profesora Andrzeja i ,przykro mi, naszym kolegą też nie. Dobry kolega wie bowiem, że w trudnych, pełnych napięcia momentach nie można kolegi nęcić produktami holenderskimi. Andrzeju bądź mocny. To nie jest rozwiązanie. Powiedziałeś nie kaczorowi, powiedz nie Rafałkowi.

Migalski postanowił wydać wojnę cyckom. Nie jest to jakś anomalia, bo Migalski w większości przypadków walczy z rzeczami, które na głowę biją go pod względem popularności. Cycki to jednak przypadek szczególny, jak wynika z badań, większość ludzkości followuje cycki od urodzenia, a przynajmniej połowa do końca życia. W dodatku, w potężnym lobby LBGTQ, cycki wspierają co najmniej trzy literki, a pozostałe dwie wspierają cycki sztuczne.

Podczas epizodu pracy w dodatku warszawskim GPC wprawiłem się w opisywaniu utrudnień komunkacyjnych. Co jest szczególnym osiągnięciem, biorąc pod uwagę fakt, że moja znajomość topografii Warszawy zasadniczo opiera się na nadziei, że idąc do najbilższej żabki będę umiał wrócić tą samą drogą. Śledząc jednak stronę stowarzyszenia literatów ZTM, stwierdziłem, że w Warszawie błądze nie tylko ja, ale także tramwaje. Podsumowując: w omawianym okresie trasa żadnego tramwaju nie miała takiego przebiegu jaki miała.

Pisiory oburzyły się, bo na kodzarskiej manifestacji byli rodzice z dzieckiem, które trzymało transparent z napisem "Andrzej Du**", co pisiory przetłumaczyły sobie jako pośladki. Jak zwykle, pisiory, w swojej monogamicznej frustracji i brudnych sercach pełnych zaściankowego totalizmu i totumfactwa, nie są w stanie zrozumieć piękna duszy kodziarskiej. Bo dzieci pisiorów wszystkie są wychowywane w miłości do Polski, a dzieci kodziarzy w pluralizmie. To znaczy mogą sobie wybrać czy bardziej nienawidzą Polski, kaczora czy Andrzeja Du**

Profesor Tadeusz Iwiński absolutnie zaanichlował Tadeusza Płużańskiego w programie informacyjno-wojskowym W TVN. Profesor, który jest kontynuatorem najlepszych tradycjii scholastycznych, udowodnił niezbicie, że Bierut był człowiekiem i aktualnie znajduje się w grobie. Z pogardy dla obrońcy faszystowskich bandytów Płużańskiego, profesor nie przytaczał więcej argumentów. To jednak wystarczyło. Podobno dziennikarz Morozowski, gdy wieczorem po progarmie zdejmował mundur, powiedział "Tak jest!" z odnowionym zapałem.

Bekart
O mnie Bekart

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości