W regionalnych mediach burza. Gromy na władze Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego ciskają dziennikarze i internauci. A wszystko z powodu rozkładu jazdy, który w czwartek 16 i piątek 17 sierpnia zdecydowano ograniczyć do porządku sobotniego.
Wielkie mi też mecyje! Dwa dni rzadszych kursów autobusów i tramwajów nikogo wszelako nie zbawią, za to kondycji przyrody się przyczynią, a i człekowi czasu do refleksji przydają. Dłuższą chwilę zatrzymując się na przystanku, wsłuchawszy się w świergolenie ptasząt, będzie można podumać o sprawach ostatecznych. „Skąd przyszliśmy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy?”
Zasadniczo więc Paniom i Panom z KZK GOP – szacuneczek! Za nonkonformizm, tak w zlaicyzowanych czasach pożądany. Za nieuleganie trendom. Za sprzyjanie tradycji. Za możliwość celebracji nie tylko święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ale również świętych patronów kolejnych dni tygodnia.
Bo też, zastanówmy się, czy żywot św. Rocha lub, tym bardziej, św. Jacka nie zasługują na uroczyste wspomnienie? Dlaczegóż to, miast poświęcić się rozważaniom o nabożnych czynach błogosławionych mężów, mielibyśmy w tym czasie stać w korkach, kupować i kasować bilety, tłuc się, Bóg wie gdzie, komunikacją publiczną? Np. do pracy?
Jedyną pretensję do organizatora transportu publicznego w naszej konurbacji górnośląskiej mógłbym mieć w kwestii trzeciorzędnej, tj. marketingowej. Kolejne tego typu akcje należałoby bowiem lepiej tłuszczy sprzedać. W miejsce więc komunikatu w stylu: „Jutro i pojutrze kursowanie tramwajów zostanie ograniczone”, sugerowałbym: „Zamiast się włóczyć po mieście, o św. Rochu dowiedz się trochu”.
Wszystkim w czwartek i piątek, jako i ja, pracującym, a na dodatek poruszającym się komunikacją publiczną KZK GOP, na uroczystość świętych Rocha i Jacka składam najlepsze życzenia. Cierpliwości przede wszystkim!
Kamil Łysik
Dwugłos przeczytaj w: "Szmaterloku"
