JAGA JAGA
16
BLOG

1000 dni Prezydenta

JAGA JAGA Polityka Obserwuj notkę 33
Wg mojego licznika właśnie licząc od dnia dzisiejszego umownie pozostało Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu 1000 dni do końca kadencji. Czy to dużo? Zapewne zależy to od stosunku do jego dotychczasowej prezydentury, więc z tego względu dla mnie niestety to dość długo. Czego można się spodziewać w tym okresie? Patrząc na miniony okres sprawowania urzędu, pełen fochów, złych humorów, obrażania się i nadęcia trudno spodziewać się czegoś odwrotnego.

Tak samo nie sposób uznać, że Lech Kaczyński, mimo złożenia w dniu 23 grudnia 2005r. przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgi, w pełni przestrzega wszystkich jej słów:

Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,

uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji,

będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa,

a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem.

Tak mi dopomóż Bóg.

Czy można bowiem uznać, że dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli są dla niego zawsze najwyższym nakazem? Czy dobro Ojczyzny to zawsze to samo co dobro partii, z której Lech Kaczyński się wywodzi, którą wspiera od dnia wyborów i którą kieruje jego brat bliźniak Jarosław Kaczyński, pełniący dla wielu obserwatorów nieformalną funkcję wiceprezydenta ?

Każdy pamięta niezwykle znaczące słowa Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane tuż po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich 23 października 2005 roku do Prezesa PiS: Panie prezesie. Melduję wykonanie zadania.

Słowa te wciąż brzmią w uszach i nie można pozbyć się natrętnej myśli, że wypowiadający je nadal wykonuje zlecone mu przez owego Prezesa zadania. Czy w takim razie można określić, że jest to całkowicie samodzielna prezydentura?

Nie dalej jak wczoraj poseł PiS Jacek Kurski wyznał Monice Olejnik w programie TVN24 „Kropka nad „i”, że był twórcą zdjęć do sławetnego orędzia Prezydenta w sprawie Traktatu Lizbońskiego, przy czym Prezydent nie wiedział, jakie zdjęcia będą stanowić tło jego wypowiedzi. Kto więc jak nie Jarosław Kaczyński narzucił Prezydentowi tę formułę wystąpienia do Narodu, pozbawiając go jednocześnie wpływu na jej kształt? To tylko drobiazg, który ilustruje mechanizm wpływania Jarosława Kaczyńskiego na swojego brata. Nie zdarzyło się chyba, aby Prezydent różnił się w swoich opiniach od Prezesa PiS. W jego przekonaniu więc dobro Ojczyzny jest tożsame z dobrem partii PiS, wyznaje te same poglądy, realizuje te same zamysły i kieruje się tymi samymi fobiami.

To wszystko jest aż nadto widoczne, żeby nie miało odzwierciedlenia w bardzo niskich notowaniach Lecha Kaczyńskiego u obywateli i nie daje już na zbliżającym się półmetku prezydentury nadziei, że Lech Kaczyński ma jeszcze szansę na reelekcję. O tym jest już przekonanych wielu zwolenników PiS, a także nawet jego członków.

A czego dokona jeszcze Prezydent Lech Kaczyński? Czy zaskoczy mnie czymś pozytywnym i czy zdarzy się, że będę może z niego jeszcze dumna? Chociaż chciałabym, nie wiem czy tak będzie, zapowiedział przecież hojne korzystanie z prawa weta. Oczywiście zawsze tam, gdzie PiS będzie miał inne zdanie niż rządząca koalicja i reszta Narodu…

A jutro pozostanie już tylko 999 dni do końca...

JAGA
O mnie JAGA

e-mail

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka