Jakub Lubelski Jakub Lubelski
107
BLOG

Zwolennicy etosu powstania nie są głupimi maniakami śmierci

Jakub Lubelski Jakub Lubelski Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Życie bez umiłowania czegoś, za co bylibyśmy w stanie je poświęcić, nie wydaje się życiem szczęśliwym. Co więcej, miłowanie życia, niejako wymaga mierzenia się ze śmiercią. Bardzo często słyszę, jak odwiedzający Muzeum Powstania Warszawskiego młodzi ludzie stawiają sobie pytanie, czy byliby gotowi oddać życie za ojczyznę? Czy należą oni do jakiejś schorowanej grupy „tanatofilów”? Wielu publicystów usiłuje zwolenników tradycji powstańczej zepchnąć do jakiejś mrocznej grupy maniaków śmierci.

Niechęć do pamięci o najwyższym poświęceniu bardzo często bierze się z lęku przed zobowiązaniem, z lęku przed tym, że można by mu było nie sprostać. Jaka jest zatem wartość i sens stawiania sobie tego rodzaju pytań?

Po pierwsze, w kulturze chrześcijańskiej nie powinno ono stanowić żadnych kontrowersji, medytowanie śmierci stanowi w niej elementarne ćwiczenie duchowe. Po drugie, niesie ono świadomość nieraz wypieraną z politycznej pamięci wspólnoty, że czas pokoju i budowania nie jest nam dany raz na zawsze. Po trzecie wreszcie, dokładnie tak, jak chce tego i Gdula, i Bielik-Robson, z którymi polemizuje we wczorajszej „Rzeczpospolitej”, pytanie o gotowość do poświęcenia pozwala i zmusza do przemyślenia tego, jak chcemy żyć.

Jaką bowiem będzie miała wartość przecież pusta deklaracja gotowości do śmierci? Zapytajmy inaczej, czy chrześcijanin powinien zapewniać, że jest w stanie oddać życie za Chrystusa? Tradycja męczeństwa jest ogromna, ale należy pamiętać, że męczennicy to krąg elitarny. O ileż bardziej deklaracja taka będzie kompromitująca, jeśli w chwili próby, której nikomu nie życzę, przyjdzie jakiemuś patriocie odejść od deklarowanych postaw i ideałów?

Wszystkich wystraszonych uspokajam i zawiadamiam, sam w takiej chwili wolałbym Polski się wyprzeć. Tymczasem bez zbędnych, wielkich zobowiązań, gdyż obowiązki mamy wciąż proste, hołd powstańcom oddać możemy wszyscy.

 

Cały artykuł z "Rzeczpospolitej" dostępny tutaj.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości