W październiku ruszyła Akademia Liderów Nowoczesnej Ewangelizacji pod patronatem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Młodzieży. Brzmi super nowocześnie, prawda? Jesteście poruszeni i nakręceni. Jej uczestnicy mają posiąść umiejętność skutecznego docierania z ewangelicznym przesłaniem do współczesnych ludzi. Program adresowany jest do liderów grup, wspólnot, diakonii, animatorów pracy z młodzieżą i dziećmi, ewangelizatorów, katechetów i duszpasterzy oraz do wszystkich którzy odczuwają powołanie do głoszenia Dobrej Nowiny. Idea wspaniała, choć chyba zgodzimy się wszyscy, że jeśli ktoś ma dar do głoszenia tego w co wierzy, Akademia jest mu zbędną. Jeśli zaś ktoś daru nie ma, Akademia może nie wiele mu pomóc.
Na przeczytanie dalszej części wpisu będziecie potrzebowali nie więcej niż dziesięć minut, jesli ich nie macie, przerwijcie lekturę i wróćcie, kiedy juz będziecie mieli tego dyszaka na spokojnie.
A o tym, że wśród kaznodziei wciąż można natknąć się na ogromne talenty, wciąż przekonuję się na nowo. Niedawno szwagierka mieszkająca we Wrocławiu opowiadała mi o kazaniu jakie słyszała. Najpierw Ksiądz pokazał 9 minutowy filmik z Youtuba. Teraz proszę Was wszystkich byście oglądnęli ten film i nie czytali dalej. Po oglądnięciu zaś wróćcie na mojego bloga i przeczytajcie wpis do końca.
Ten krótki epizod ów ksiądz skomentował następująco: "Bóg jest dla nas jak niemowa, który nas przeraża, z którym nie chcemy mieć nic a nic wspólnego i chcemy od Niego jak najdalej uciec. Niemowy się boimy przede wszystkim dlatego, że go nie rozumiemy. Przez nasz lęk nieraz dostaje od nas z buta (tak jak w filmie), gdy chcemy się od Niego wyrwać , ale On i tak nam pomoże. Amen."
Wpis dedykuję Guci.
