Guru lewicy na całym świecie Antonio Gramsci przed śmiercią ucałował obraz Dzieciątka Jezus i przyjął katolicyzm.
Włoski biskup, emerytowany zastępca penitencjarza Stolicy Apostolskiej twierdzi, że ma absolutną pewność co do nawrócenia marksistowskiego intelektualisty. O szczegółach dowiedział się od zakonnicy, która pracowała w szpitalu, gdzie przebywał Gramsci. Biskup Luigi De Magistris miał 11 lat, kiedy Gramsci zmarł w więzieniu po długiej chorobie. Wcześniej był leczony w klinice w Rzymie.
Jeden z najwybitniejszych ideologów marksistowskich XX wieku do dzisiaj inspiruje lewicę na całym świecie. To, czego dowiadujemy się o nim dzisiaj, jest jednak dużo ważniejsze, niż wszystkie jego dzieła razem wzięte. Według relacji zakonnicy, chory Gramsci poprosił o przyniesienie mu obrazu Dzieciątka Jezus i pocałował ten wizerunek. - Umarł otrzymawszy sakramenty i powrócił do wiary swego dzieciństwa - powiedział biskup De Magistris.
Jeśli rewelacje się potwierdzą, Gramsci podobnie jak Stanisław Brzozowski, będąc idolem i intelektualnym patronem lewicy, będzie uwierał antyklerykalne środowiska powrotem do wiary w Chrystusa.
Więcej na portalu fronda.pl