Jakub Lubelski Jakub Lubelski
716
BLOG

Kto sponsoruje polskie feministki?

Jakub Lubelski Jakub Lubelski Polityka Obserwuj notkę 12

 

8 marca możemy spodziewać się manifestacji działaczek organizacji kobiecych.  Kłopot w tym, że polskie feministki, prezentują bardzo jednostronny program na rzecz poprawy pozycji polskich kobiet w sferze publicznej. Czy zastanawialiście się skąd feministki, które mają śladowe poparcie społeczne biorą pieniądze na swoje inicjatywy? Jedna z nich, Kazimiera Szczuka, mówi wprost: od producentów prezerwatyw i pigułek.
 
W lutowym numerze pisma "Slajd - magazyn młodej kultury" (nr 38, luty 2009, str. 14 – 18) Kazimiera Szczuka mówi tak: "Global warming jest świetnym biznesem. Można bardzo dobrze zarobić na produkcji nowych technologii. W pewnym momencie okazuje się, że ekologia jest cacy – kiedy zaczyna się opłacać. Z prawami kobiet jest inaczej, bo one nie przynoszą zysku. To znaczy przynoszą zysk, ale tylko na rynkach pracy. Kraje, które dopuściły kobiety do rynków pracy, niesłychanie rozwinęły się ekonomicznie. Ale po co dzielić się z kobietami władzą? Dopóki tego nie zauważą, niech tak pracują na tych rynkach pracy, niech się starają. Niech konkurują, dostają mniej pieniędzy – to się nawet opłaca. Ale feministki, w odróżnieniu od ekologów, nie mogą dogadać się z jakimś dużym biznesem, który da nam pieniądze na naszą działalność, a my w zamian będziemy głosić idee, które będą rozkręcały biznes. Poza producentami prezerwatyw albo pigułek antykoncepcyjnych".
 
Co oznacza ostatnie zdanie jak nie jawne przyznanie się do tego, że producenci pigułek sponsorują feministki? Nie ma nic złego w tym, że biznes sponsoruje inicjatywy społeczne. W tym wypadku natomiast, ruch kobiecy sam strzela sobie gola i ujawnia to, że daje się traktowac instrumentalnie. Oto miara ideowości polskich bojowniczek o prawa kobiet. 
 
 
Sprawę śledzimy na portalu Fronda.pl

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka