jakubx jakubx
259
BLOG

3 Maja łatwiej być jednym z nas niż 10 Kwietnia

jakubx jakubx Polityka Obserwuj notkę 0

Niedawno Tusk uciekał przed Polakami do Nigerii. Dziś wziął udział w biegu Konstytucji 3 Maja.

Wtedy uciekał przed okolicznościami, w których musiałby posypać głowę popiołem. Wziął nogi za pas by nie musieć ludziom spojrzeć w oczy, gdzie wyczytałby rozczarowanie i oburzenie po tym jak władza pod jego kierownictwem zdeptała wszelkie pryncypia i potraktowała wielką narodową tragedię jak zwykłe włamanie do garażu na Pradze.

Dziś zadowolony z siebie premier stanął na starcie biegu ulicznego. Trzeciego Maja łatwiej być jednym z nas niż Dziesiątego Kwietnia. Wtedy trzeba było zdobyć się na rachunek sumienia, co, jestem tego pewien, byłoby dla premiera sprawą niełatwą oraz bolesną. Wymagałoby to radykalnej zmiany myślowej, odrzucenia błędnych zapatrywań i przyjęcia tych bliższych prawdzie, tych, które charakteryzują prawdziwą elitę, a nie tę malowaną ręką naszych nieprzyjaciół. Tak właśnie o trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej mówiono, jako o godzinie próby dla premiera, chwili, w której okaże się co tak naprawdę jest wart. Wnioski były raczej przykre: okazało się, że w Polsce rządzi nie premier tylko dyzma-premier.

Łatwiej utożsamić się z rocznicą odległą, niewiele o dzisiejszej rzeczywistości mówiącą. Jeszcze łatwiej przychodzi to wtedy, kiedy politykę ubiera się w strój sportowy i uprawia się ją bezrefleksyjnie, ale za to na wesoło.

Historyczne znaczenie dzisiejszej daty jest w dziejach naszej państwowości niepodważalne. Spójrzmy jednak na użyteczność poznawczą obydwu rocznic. Czy polityk od lewa do prawa, czy też polityk wyodrębniony za pomocą innego kryterium, da się bliżej poznać współczesnemu obserwatorowi kiedy widzimy go jak wspomina i zachwala to co wydarzyło się ponad dwieście lat temu? Uchwalenie Konstytucji 3 Maja było tym wydarzeniem w historii Polski, które na kilkanaście, kilkadziesiąt kolejnych lat stało się tłem dla postrzegania rzeczywistości. Dziś ta funkcja jest już nieaktualna. W sensie poznawczym i analitycznym była drugim planem, który pozwalał lepiej zrozumieć to co działo się na pierwszym planie: można było dostrzec moralną wielkość jednych i karłowatość innych osób życia publicznego, dało się lepiej odróżnić sprzyjające państwu i szkodliwe dla niego zachowania naszych elit politycznych. Zarówno z punktu widzenia moralności publicznej, jak i profesjonalizmu zarządzania państwem 3 Maja na długie lata stanowił sito oddzielające dobro od zła, patriotyzm od zdrady, poświęcenie od koniunkturalizmu. Nie przesadzę więc stwierdzając, że dziś 10 Kwietnia spełnia tę samą rolę co niegdyś 3 Maja.

Ze względu na czas jaki upłynął od 3 Maja 1791 r. tego wiekopomnego wydarzenia nie da się się traktować jako przyczynku do bliższego poznania naszych polityków i lepszego rozeznania w świecie polityki doby współczesnej.

Dlatego właśnie premier i prezydent tak ochoczo spotykają się dziś z ludźmi wysyłając komunikat: "Widzicie, jesteśmy razem, ludzie nas kochają, nadal znajdujemy z Polakami wspólny język". Dobrze wiedzą, że ten dzień nie nie pokaże nieznanego oblicza władzy, dziś żadna istotniejsza informacja, którą ludzie władzy chcieliby zachować dla siebie nie wymknie im się z rąk. Kiedy nadchodzą inne rocznice jest już trudniej - trzeba ratować się ucieczką afrykańską lub przeżywaniem rocznicy w zaciszu prezydenckiej kaplicy.

 

jakubx
O mnie jakubx

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka