jalens jalens
34
BLOG

Credo piwniczne

jalens jalens Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Z racji pewnych, hm, niedoskonałości w obiegu informacji wśród użytkowników Głównostronniczych oraz Piwnicznych, pozwalam sobie mitomańsko zacytować sam siebie. I to w moim salonowym debiucie, hihi.

Otóż w świetnym artykule "Freeman jako Gumowy Kaczor", Elig komentuje mój króciutki komenatrzyk:

--------
Elig pisze:
Proszę zauważyć, że w interesie naszej Piwnicy pod Jankesami jest teraz to, by ich SG wyglądała tak ohydnie, jak w tej chwili.
---------------------------------------------------
Odpowiedziałem i rzecz wydaje mi sie na tyle istotna, aby ją wrzucić w formie samodzielnej notki na Salonie i na agregacji...

--------------------------------
Nasza, ich - bez sensu taki podział. Wciąż czytam teksty kolegów współkarających tych z nosg, czyli tych, co na górze. I niewygodnie mi bez leadów na - jak raczył się wyrazić elig - na ICH stronie głównej.

Ja wciąż jestem czytelnikiem i użytkownikiem Salonu24. Przebywam w piwnicy, miejscu wszak jak najbardziej regulaminowym i oficjalnym, z wyboru własnego. Nie miałem innej możliwości, aby nie stać się tajnym wspólasem administracji w dziele (słusznego w założeniach) karania innych użytkowników. A właśnie tak traktuję konieczność zaaprobowania kar nakładanych przez ADM, w celu nabycia pełnych praw do korzystania z portalu. Nie godzę się z tym przymusem, więc jestem poza głównym obiegiem. Mój wybór i regulaminowe prawo.

Gdyby nie opcja "default" w ustawieniach prywatnych NAKAZUJąCA mi zaakceptować bany administratorów pod groźba (uważam, że administratorzy mają prawo do banowania kogo chcą, ale nie mają prawa zmusić mnie do wpólnictwa w banowaniu) i gdyby nie komunikat dla innych, że TO JA nie godzę się na to, by zapiwniczeni nie pisali na moim blogu (którego nb. nie prowadzę), to byłbym jak najbardziej równy prawami z Kolegami Kłopotowskim, Migalskim, Mirexem oraz pozostałymi i ani by mi się nie śniło "w piwnicznej izbie siedzieć" z chęcią wielką na dalszy ciąg tej piosenki.

Mi nic w Salonie24 nie przeszkadza poza próbą wymuszenia na mnie wspólnictwa w dziele karania - banowanie na czas określony i na zawsze jest sprawą właścicieli i adminów oraz moderatorów, mi nic do tego i nie mam na to ochoty. Regulamin i interfejs pozwalają mi na "niewspółkaranie", stąd moja obecność wśród Koleżeństwa. Będę miał możliwość wyjścia z piwnicy bez współuczestnictwa w karaniu innych ludzi, to natychmiast wracam na powierzchnię.

Z pewnym zażenowaniem, ale i rozbawieniem, patrzę na Głównostronniczych (w tym najgłówniejszych), jak udają, że nie rozumieją, o co właściwie chodzi mi oraz kilku osobom i pomawiają Piwnicznych o głupotę oraz infantylizm. Podobnie spoglądam na niektórych samowspółosadzonych, jak nagle dostali opozycji, oporności i styropianu. Wciąż jesteśmy w Salonie.24 i żadne agregacje nam ani nie pomogą, ani nie mamy szans na "złamanie" zarządzających tym portalem. Można tylko ufać, że sami zrozumieją, że rzecz idzie nie o portalowe pryncypia, ale o pryncypia podstawowe. I to w zasadzie wszystko, co mam do napisania. To najdłuższa moja wypowiedź w Salonie24, mimo że czytam go od lat. Nigdy dotąd nie czułem potrzeby opozycji, protest ów i obrony własnego terytorium psychologicznego. Od odkrycia czerwonego napisu w moim profilu - odczuwam takową. I tego nie kuma ani Igor Janke, ani szacowni admini i moderzy, ani lojaliści walczący, ani lojaliści milczący, ani co poniektórzy Koledzy Współpiwniczni.

Nie "noszę" opornika na marginesie swojego pustego bloga, bo z tego, co pamiętam, opornikiem deklarowano, że nie podoba się prawie wszystko. Mi nie podoba się jedna, jedyna mała rzecz, o której napisałem te kilka zdań powyżej.

Poza tym uważam, że leady na stronie głównej Salonu powinny zostać przywrócone!

jalens
O mnie jalens

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości