Jan Pawlicki Jan Pawlicki
102
BLOG

Po dzisiejszej konferencji prokuratorów

Jan Pawlicki Jan Pawlicki Polityka Obserwuj notkę 3

Postanowiłem założyć ten blog, by uporządkować nieco chaos informacyjny narastający po katastrofie prezydenckiego tupolewa. Jestem autorem filmów dokumentalnych dla telewizji Discovery o dwóch największych (do 10 kwietnia...) katastrofach lotniczych w Polsce:

"26 sekund - tragedia Kopernika" i „Lot numer 5055 – katastrofa w Lesie Kabackim”

Katastrofa lotu PLF 101 w dniu 10 kwietnia stanowi wydarzenie bez precedensu w historii światowego lotnictwa. Śledztwo jest prowadzone zgodnie z obowiązującymi międzynarodowymi przepisami lotniczymi. Jak poinformował rzecznik MON Janusz Sejmej badanie przyczyn tej katastrofy przebiega zgodnie z aneksem nr 13. konwencji powołującej Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego (International Civil Aviation Organization, ICAO). Gospodarzem śledztwa są więc Rosjanie, ponieważ to na terenie Rosji doszło do wypadku.

Jednak sytuacja jest nie jest standardowa. Na terytorium obcego państwa zginął prezydent wraz ze współpracownikami i dowódcami Sił Zbrojnych, więc siłą rzeczy śledztwo to nie może być traktowane jak badanie zwykłego „zdarzenia lotniczego”. Z drugiej jednak strony ogromna presja i odpowiedzialność, jaka spoczywa na śledczych, powoduje, że wszystkie procedury badania „wypadku ciężkiego – katastrofy lotniczej” (mówiąc żargonem ekspertów) prezydenckiego samolotu, muszą być rygorystycznie przestrzegane, by uniknąć jakichkolwiek wątpliwości. Efekty pracy śledczych będą miały bowiem wpływ nie tylko na sferę bezpieczeństwa lotów (jak ma to miejsce po każdej katastrofie). Ich ustalenia mogą mieć reperkusje polityczne i społeczne o niespotykanej dotąd skali!

W procedurze badania wypadku lotniczego nie wyklucza się a priori żadnej hipotezy i żadnej możliwości. Siłą rzeczy więc cień podejrzenia zamachu może mieć nieobliczalne skutki dyplomatyczne w stosunkach między Polską a Rosją. Dlatego też zapewne Rosjanie w pierwszych dniach po katastrofie pozwolili sobie na niedyskrecje odnośnie wstępnych ustaleń śledztwa. 12 kwietnia, na posiedzeniu prezydium rządu, wicepremier Siergiej Iwanow zameldował premierowi Putinowi, że „informacje o niesprzyjającej pogodzie na lotnisku w Smoleńsku nie tylko zostały przekazane na czas załodze, lecz i odebrane przez nią”. Następnego dnia wicepremier Iwanow (również w obecności Władimira Putina) poinformował, że na pokładzie prezydenckiego samolotu „nie doszło do pożaru ani do wybuchu, a silniki pracowały do końca”. Czyli aż do momentu zderzenia samolotu z ziemią. Informacje te w oczywisty sposób miały za zadanie ukierunkować interpretację przyczyn katastrofy na użytek opinii publicznej. Chodziło o dwie zasadnicze sprawy: odsunięcie podejrzenia zamachu i/lub awarii technicznej oraz skierowanie uwagi na najbardziej skądinąd prawdopodobną przyczynę tej katastrofy: błąd polskiej załogi.

Na tym tle widać jednak pewną asymetrię w polityce informacyjnej przyjętej przez stronę polską i rosyjską. Oficjalnego wykluczenia wersji o zamachu terrorystycznym doczekaliśmy się dopiero dziś (22 kwietnia) z ust prokuratora Krzysztofa Parulskiego. A więc dziewięć dni po analogicznym komunikacie ze strony Rosjan! Jednocześnie pion prokuratorski przyjął zasadę nieinformowania o niczym i niedementowania jakichkolwiek innych hipotez, pogłosek i teorii pojawiających się w publicznym obiegu, na blogach, forach internetowych i „oficjalnych” mediach. Teoretycznie – aż do czasu udzielenia przez Rosjan informacji i przekazania materiałów toczącego się śledztwa stronie polskiej. Wtedy dopiero zapadnie decyzja na temat upublicznienia, bądź nie, jakichkolwiek elementów z ustaleń śledczych. Prokurator Parulski przyznał jednocześnie, że według niego najkorzystniejsze byłoby całkowite embargo informacyjne aż do czasu zamknięcia śledztwa polskiej prokuratury. Może to oznaczać długotrwałe, wielomiesięczne milczenie oficjalnych polskich czynników na temat przyczyn tej katastrofy. Nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, jakie spustoszenie przyniesie ten brak informacji. W przeciągu półtora tygodnia od katastrofy narosła wręcz PRZERAŻAJĄCA ilość teorii spiskowych i fantastycznych koncepcji dotyczących smoleńskiej tragedii.

Dlatego, w miarę moich sił i możliwości będę umieszczał na tym blogu wszelkie sprawdzone, oficjalne i nieoficjalne informacje, które uda mi się zgromadzić bądź wyinterpretować. Nie będę zajmował się teoriami spiskowymi, postaram się jedynie oddzielić ziarna od plew i podawać w miarę pewne i sprawdzone informacje dotyczące przyczyn tej tragedii.

 

 

 

Zrealizowałem dla telewizji Discovery dwa filmy dokumentalne o katastrofach lotniczych: "26 sekund - tragedia Kopernika" i „Lot numer 5055 – katastrofa w Lesie Kabackim”.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka