Jan Cz Jan Cz
63
BLOG

Proskynema Tuskowi

Jan Cz Jan Cz Polityka Obserwuj notkę 5

W Rzeczpospolitej ukazał się tekst Waldemara Kuczyńskiego – Polska jest w dobrych rękach, który stanowi dobitny przykład, jak wygląda stosunek elit III RP do premiera Donalda Tuska.

W starożytnej Grecji, zamiłowani w wolności, samorządności obywatele poleis, mieli słowo, które opisuje, jak w krajach orientu – głównie Persji – oddawano pokłon do samej ziemi przed królem – ten termin to proskynesis. Myślę, że ta kategoria może śmiało posłużyć do opisania tekstu byłego Ministra Przekształceń Własnościowych, który, jak sądzę jest jakimś papierkiem lakmusowym pokazującym stan elit III RP.

Kiedyś bardzo popularne było zawołanie „Tusku musisz!”, mimo, że wybory parlamentarne mamy już za sobą, ten slogan ciągle pobrzmiewa w głowach różnego rodzaju publicystów czy autorytetów. Co powoduje, że hasło ciągle wisi na sztandarach, choć czas biegnie nieubłaganie. Zdaje się, że odpowiedź może nam dać sam Kuczyński:

 „Ten projekt, IV Rzeczpospolita, zaściankowa i anachroniczna w postrzeganiu kraju i świata, niebezpieczna dla wolności obywatelskich i szkodliwa dla pozycji i wizerunku Polski, jest ciągle kamieniem węgielnym PiS i celem politycznym obu braci” – ta naszpikowana „konkretnymi” argumentami wypowiedź daje nam wgląd w sposób myślenia ministra
w rządzie Mazowieckiego. Zdaje się, że używa on tej opinii o partii opozycyjnej w pełnej zgodzie z swoimi uczuciami – chyba głownie panicznym lękiem. Ale oddajmy głos bohaterowi:

„Ponowny wybór Kaczyńskiego to gwarancja następnych pięciu lat niszczenia III Rzeczypospolitej”, a nawet:

 „żaden spośród zgłoszonych kandydatów spoza PiS nie będzie antyrządowym dywersantem. Z każdym rząd PO i premier potrafią ułożyć cywilizowane współistnienie służące, a nie szkodzące państwu” – zatem największa partia opozycyjna typując kandydata na urząd Prezydenta RP sieje antyrządową dywersję (sic!) – ta aberracja zdecydowanie sięga głębokich pokładów lęków i obaw pana Kuczyńskiego. Dlaczego taki strach, lęk? – odpowiedzią może być tylko pełna wiara we wszystko, co stanowiło propagandę lat 2005-2007 – chyba propagatorzy najbardziej wierzą w swoją indoktrynację i Kuczyński jest tego przykładem
– dobitnym.

Ale wrócimy do proskynesis. Propaganda miała swój rewers – oprócz negatywnej – miała również stronę agitatorską: „Tusku musisz!”. W nią też wiara jest nienaruszona i zatwardziała – pomimo dwu-letniech nieudolnych rządów, w których mit „sprawnej drużyny Tuska” raczej legnie w gruzach, a afery: stoczniowa i hazardowa pokazują zaplecze polityki PO.

Proskynesis charakteryzuje się pokłonem mimo wszystko – bo władcy się on należy bez szemrania, niezależnie od polityki jaką prowadzi. Czy Kuczyński pasuje do tego stwierdzenia? – oddaję mu głos:

„Życzę Donaldowi Tuskowi zrealizowania głównego punktu planu, wygrania wyborów parlamentarnych i rządzenia przez drugą kadencję przy mniejszych ograniczeniach i kłodach rzucanych mu pod nogi niż w tej”, a dalej pojawia się jakże charakterystyczne usprawiedliwienie:

„Zrobił jednak sporo. Po dwu latach lęku i zamętu wniósł spokój do kraju, a byłby większy
i bardziej twórczy, gdyby nie szkodnictwo antyustrojowego bloku: PiS i prezydenta”.
– oczywiście musi być wróg wobec, którego Tusk przyjmuje kolejny tytuł tym razem
z hellenistycznej tytulatury królewskiej – Soter – Zbawca. Można na podstawie tego rozszerzyć przymioty naszego premiera o np. Nikeforos– niosący zwycięstwo, lub Euergetes – dobroczyńca:

„Donald Tusk, podejmując decyzję słuszną, choć dla niego ryzykowną, udowodnił, że ma cechy, które u polityka są cenne i rzadkie zarazem. Jeśli je potwierdzi dalszą karierą, to będzie mógł się ubiegać o miano męża stanu".

Przechodzimy do zaklinania rzeczywistości na temat polityki zagranicznej:

„szczególnie Donald Tusk i Radosław Sikorski, naprawili szkody, jakie pozycji Polski w Unii i świecie wyrządziło dwulecie robienia z nas europejskiego dziwadła, i podnieśli prestiż kraju na zewnątrz”.

I na domiar całego czołobitnego (dobry odpowiednik słowa Proskynesis) tekstu końcówka jest chyba najbardziej kuriozalna:

„Mógłbym wymieniać dalej, ale wspomnę tylko, że pod koniec rządów PO – PSL będziemy mieli wreszcie autostrady” (sic!) – nie wiem skąd ta pewność, nie widać na horyzoncie konkretnych ustaleń na tym polu – ale ważna jest wiara!

III RP kontra IV RP – na takiej dychotomii zbudowany jest tekst Kuczyńskiego – role są ustalone, przeciwnik zgnębiony – kategoria Proskynesis wobec Tuska trwa i pewnie tak będzie jeszcze długo – „Tusku musisz!”.

 

Jan Cz
O mnie Jan Cz

"Patrzą na prawo, patrzą na lewo. A patrząc - widzą wszystko oddzielnie Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo..." a ja staram się inaczej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka