Redaktor Zdziarski pożalił się na ministra Nowaka, że ten nie chce występować w jego audycji.
Ja wcale nie dziwię się ministrowi Nowakowi. Wcale się nie dziwię, że nie ma chętnych do występowania w audycjach Zdziarskiego.
Takiego bezczelnegu lizusa wobec partii rządzącej w TVP jednocześnie chamusia wobec przeciwników tej partii, nie widziałem w czasach, gdy rządził tam Kwiatkowski.
Gdyby on przynajmniej zadawał pytania merytoryczne! Niestety, jest do tego niezdolny. ale w dodatku cytuje w swoim blogu swoje kretyńskie pytania.
Co z tego, że ktoś kiedyś pracował w mediach publicznych? Czy z tego powodu ma obowiązek działać na rzecz sitwy o nazwie media publiczne?
Gdyby Zdziarski zadawał pytania dotyczące tego, jak wg polityka mają być finansowane media publiczne, realizowana tzw. misja, to takie pytania miałyby sens i niewątpliwie byłyby merytoryczne. Natomiast nasz redaktor wymienia listę byłych pracowników mediów publicznych, którzy są obecnie w PO i chcą zlikwidować abonament, proponując w jego miejsce inne formy finansowania publicznych mediów.
Zdziarski sam w ten sposób przyznaje, że politycy PO są kompetentni w tej sprawie, ponieważ znają media publiczne od środka, z własnego doświadczenia.
Cały Zdziarski, mówię wam, cały Zdziarski.
