Dosyć irytują mnie w różnych wypowiedziach publicznych , także naukowców (prof.Czapiński) podkreślanie, że dzięki Euro 2012 pokazaliśmy, że jesteśmy NORMALNYM krajem, NORMALNYMI ludźmi. Sukces, ze jesteśmy jak inni, a nawet czasem lepsi. To tak, jakbyśmy na "dzień dobry" sami siebie uważali za coś gorszego od reszty świata. Skąd się to bierze ?
Kompletnie nie rozumiem tej miary sukcesu. Odkąd mam świadomość czuję się NORMALNĄ Polką, Europejką, obywatelką świata. Każdy kraj ma swoją historię i kłopoty. Nasz takie. Krytykowanie złych decyzji władzy, jednostronności, niekompetencji parlamentarzystów produkujących buble prawne, polityków walczących o wladzę, niewłaściwych zachowań społecznych, brak troski o kulturę, spory o przeszłość, spory o wartości, to wszystko jest NORMALNE.
