Bardzo dobrze odpowiedział Bogdan Borusewicz na zachowanie Lecha Wałęsy. W SWS zaproponowałam, by przymierzyć się do napisania "Kodeksu weterana"(opozycji i "Solidarności"). Dlaczego ? Aby postawić tamę wzorom niegodnych zachowań, które idą z góry.
Kiedy legendarny Lech Wałęsa, b. pezydent RP w tv przed kilkumilionową publicznością poniża legendarnego Bogdana Borusewicza, właściwie lustruje go insynuując współpracę, to sankcjonuje magiel, zachowania knajackie skłóconych meneli. A rzecz dotyczy etosowych bohaterów drogi do niepodległości.To nie internetowi komentatorzy, ale historyczne postacie. Jaki sygnał idzie do społeczeństwa, do młodych pokoleń? To bardziej degraduje Wałęsę ( i "Solidarność") niż książka Zyzaka, na którą tak oburzały się polskie elity. Wyszkowskiego też traktowały jak oszołoma, ale Wałęsa i Borusewicz ? Poza tym, spory historyków, nawet zabarwione politycznie czy ideologicznie to jest inna przestrzeń, inny język. Taktowne przemilczanie przez te elity słów Lecha Wałęsy, to przyzwolenie na pełne mordobicie, na deptanie wszystkiego. Nie w książkach, ale w codziennych zachowaniach. Przekaz Wałęsy wchodzi w obieg społeczny. Nie chcę wstydzić się tego, że byłam w opozycji i "Solidarności". Uważam, że to środowisko musi jakiś głos rozsądku z siebie wydobyć. "Kodeks weterana" nie zmieni świata, ale przynajmniej byłby świadectwem
