MARSZ W WARSZAWIE 14 WRZEŚNIA 2013 ROKU
I ja w Warszawie wśród tych 200 tysięcy byłem
Pokrzyczałem, pośpiewałem, chociaż nie trąbiłem !!!
I chociaż kukłę ze styropianu Tuska widziałem
To ani petard, ani innych fajerwerków nie rzucałem !!!
Za to z Solidarności Stoczni Gdańskiej przyjaciół wielu spotkałem
Z którymi kiedyś wspólnie pracowałem, no a czasem strajkowałem
A teraz wspólnie wśród niezadowolonego ludzi tłumu
Chcieliśmy i My trafić PO premierowi do rozumu !!!
Czy to się udało i czy będzie znowu cud ???
Kiedy złą i nieudolną, pewną siebie władzę znów obali lud ???
Nie wiem tylko czy to się już w tym roku, zaraz teraz uda ???
Wiem natomiast, że te jedyne zrealizowane przez Tuska cuda
A właściwie cud jedyny (nie) rządu tego
To zjednoczenie pod jednym szyldem Świata Polskiej Pracy całego
I tak w jednym marszu w Warszawie podążały wszelkie pracy związki
I Solidarność, OPZZ i ludzie pracy z całej umęczonej rządem Tuska Polski !!!
Którzy mają już dość ignorancji oraz o pokonanych kryzysach rządu bajek
Ludzi zmęczonych, oszukanych, którym w portfelach niewiele zostaje
Gdy opłacą czynsze i inne płatności, a umowy śmieciowe, bezrobocie coraz większe
Straszą że kiedyś będzie jeszcze gorzej i perspektywy są jeszcze czarniejsze
Praca do lat 67 i to niezależnie od płci
A rząd się dobrze bawi czasem piłkę kopie a za wszystko zapłacimy My
I dlatego zanim pęknie naprężona struna gniewu ludzi ta,
Zanim spadnie chociaż jeszcze jedna bólu i rozpaczy łza
Dobrze radzę Panu, PO premierze Tusk, nie mój przecież przyjacielu
Zbieraj czym prędzej doopę w troki i zjeżdżaj najlepiej do … Peru