Kiedy na Powązkach wybrzmiewała salwa honorowa na pogrzebie komunistycznego zbrodniarza, zakłócana okrzykami protestujących ludzi, prezydent Komorowski zabrał głos w wywiadzie prasowym, zatytułowanym „Nie zabijajmy dumy z naszego sukcesu”, nawiązując do daty kontraktowych wyborów 4 czerwca. Ilość banałów, pustych i okrągłych frazesów wypowiedzianych w tej rozmowie jest wyjątkowa i niewarta lektury. Jednak teza dotycząca naszego przemysłu przejdzie zapewne do historii. Dziennikarz, nawiązując do niedawnej wypowiedzi prezydenta o konieczności reindustrializacji Polski, zapytał, czy nie trzeba było trochę inaczej reformować. Odpowiedź Bronisława Komorowskiego jest szokująca, a zwłaszcza puenta: „Fakty są takie, że Francja musi prowadzić politykę wspierającą rozwój przemysłu, a my nie, bo skutecznie obroniliśmy wysoki poziom uprzemysłowienia”. Czytając, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Czy jest na sali lekarz? – to jedyna myśl, która przyszła mi do głowy, patrząc na zdjęcie roześmianego autora tych słów.
Janusz Śniadek