Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
2175
BLOG

Sędzia-człowiek i sędzia automatyczny

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 76

Sędzia-człowiek słucha ludzi, sprawdza, weryfikuje. Sędzia automatyczny w ogóle człowieka nie dostrzega, widzi tylko paragrafy

1. W samolocie leci z nami pilot-człowiek i pilot automatyczny.

W sądach sądzą nas sędziowie i sędziowie automatyczni.

Sędzia-człowiek stara się swoimi wyrokami czynić sprawiedliwość. Słucha ludzi, sprawdza, cierpliwie wyjaśnia.

Sędzia automatyczny sprawiedliwością się nie przejmuje, on człowieka nawet nie widzi, nie słucha go, dostrzega tylko połamane paragrafy.

Biada, jeśli człowiek podpadnie pod sąd automatyczny.

2. Bezrobotny mężczyzna, żeby utrzymać rodzinę, handlował nielegalnie butami na bazarze, za co został ukarany grzywną. Po paru latach od wyroku sąd dopatrzył się, że bezrobotny nie zapłacił 100 złotych grzywny i nakazał osadzenie go w areszcie na 5 dni., wyceniając dzień wolności człowieka na 20 złotych.

Zgarnięty znienacka przez policje człowiek był pewny, ze nic sądowi nie zalega. Chciał wytłumaczyć, ze to jakaś pomyłka, ale nikt nie chciał go słuchać. Człowiek wpadł rozpacz i w areszcie się powiesił.

Zdarzyło się to wcale nie pod rządami PiS, ale w czasach, gdy rządy w Polsce sprawował miłujący prawo i sprawiedliwość Sojusz Lewicy Demokratycznej.

W osiem lat po jego śmierci znalazły się dowody wpłaty. Zapłacił cała grzywnę, nic nie zalegał i nie było podstaw do odsiadki.

3. Gdyby w sądzie zasiadał sędzia-człowiek, to by się zastanowił, zanim h wysłał nakaz aresztowania człowieka za 100 złotych. Wezwałby go, pouczył, może sprawa by się wyjaśniła.

Ale tam w sądzie zasiadał sędzia automatyczny. Nie było kwitu, brakowało stu złotych – a więc paragraf, pieczątka, policja, areszt.... resztę znamy. Tak działają sądy automatyczne.

Będzie o tym sądzie mowa dziś o 19,30 w Polsatowskim programie „Państwo w państwie”. Warto obejrzeć.

 

PS. Mamy problem z Panią Rudecka-Kalinowską. W komentarzu do poprzedniego mojego wpisu, dziś o 01.21 wbrew ustaleniom prokuratury i sadu wprost nazwała posła PiS Dawida Jackiewicza „sprawcą pobicia ze skutkiem śmiertelnym”.

Jesli dojdzie do procesu, szanowna Pani musi go przegrać, w w sprawie Pana Posła i prokuratura i sąd uznały zgodnie i prawomocnie, ze pan poseł Jackiewicz nie był sprawcą żadnego przestepstwa, a incydent z jego udziałem był uprawnionym działaniem w obronie koniecznej.

Pani Rudeckiej-Kalinowskiej doradzam natychmiastowe odwołanie tego zarzutu i przeproszenie posła Jackiewicza. Poniosło Panią i wezła pani na śliski grunt odpowiedzialności za pomówienie.

Jeśli Pani nie przeprosi, a poseł Jackiewicz zdecyduje się na proces, to będą przykre konsekwencje. Bo to było pomówienie w złej wierze, pani Rudecka dobrze wiedziała, że sprawa Jackiewicza z uwagi na obronę konieczną została prawomocnie umorzona.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka