Jan Zanibal Jan Zanibal
598
BLOG

Radiowa Trójka puka od dna

Jan Zanibal Jan Zanibal Polityka Obserwuj notkę 3

W poniedziałek w radiowej Trójce słuchałem wywiadu Beaty Michniewicz z Jerzym Wenderlichem, posłem SLD i wicemarszałkiem Sejmu. Pani dziennikarka chciała dowiedzieć się, czy Czarzasty i Oleksy zostaną nominowani przez SLD do koryta, czyli czy znajdą się na listach do rodzimego czy też europarlamentu. "Może porozmawiajmy o rzeczach naprawdę ważnych" - prosił Wenderlich. - "O OFE, o zadłużeniu...". "Czy Czarzasty będzie na liście?" - ucina Beata Michniewicz. Przez cały wywiad w tej kwestii była nieugięta.

Michniewicz zaczęła karierę w Trójce w 1983 roku, czyli w stanie wojennym albo krótko po jego zniesieniu, podobnie jak Monika Olejnik. I widać podobny styl: dociekliwość w sprawach błahych. Czy Czarzasty, czy Oleksy, czy Miler, czy ufoludki będą na liście - ludzie zazwyczaj głosują na partię, a nie konkretnych polityków. Wyjątkiem są ci wyjątkowo popularni, jak Ziobro czy Cimoszewicz. Często opłaca się wstawiać na listy aktorów czy sportowców, zazwyczaj średnio rozgarniętych, stąd wśród posłów mamy Romana Koseckiego czy Iwonę Guzowską. Syndrom "znany z telewizji" to znakomity patent na poparcie chłopów pańszczyźnianych znad Wisły i Odry.

Ale do meritum - wywiad ten obnaża nijakość polskiego dziennikarstwa. Nawet Wenderlich, poseł, który wysyła do "Faktu" swoje fotki z wakacji w Rio, gdzie lansuje się w otoczeniu brazylijskich tancerek, chce porozmawiać o rzeczach ważnych, ale nie ma na to szans. W Trójce, pod względem muzycznym najlepszej lub jednej z najlepszych polskich stacji radiowych, z ciekawym zapleczem kulturalnym, dziennikarstwo polityczne zrównane jest do poziomu rynsztoka.

Ja naprawdę jestem ciekaw, jak SLD, z założenia partia rozdawnictwa, która gotowa jest wywalać pieniądze z budżetu państwa na lewackie bzdury, przynajmniej w teorii chce poradzić sobie z kryzysem. Nie miałem szans, bo dla Beaty Michniewicz ważniejszy jest Czarzasty czy Oleksy na liście wyborczej.

Wolałbym, aby pogadała z Wenderlichem o wakacjach w Brazylii - byłoby ciekawiej. Czy Beata Michniewicz jest taką nieudolną dziennikarką? A może to Włodzimierz Czarzasty z jej pomocą chciał się dowiedzieć, czy ma szanse na posadę - że użyję określenia używanego prze zdziennik "Fakt" - eurozjada?

Jan Zanibal
O mnie Jan Zanibal

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka