Zawodowi ustykiwacze na rząd - każdy, a tym razem Tuska (jest leniwy, nic nie robi itp) notorycznie pomijają kilka zmiennych. Gdyby je uwzględnili, rzekoma bezczynność świeżutkiego gabinetu zaczęłaby wyglądać zgoła inaczej.
A owe zmienne to:
1) Kalendarz wyborczy: jest ustawiony tak fatalnie, że każda ekipa, która wygrywa wybory musi przez cały następny rok realizować budżet poprzedników.
2) Przez zaledwie 2 miesiące rząd zdążył zupełnie zmienić sposób prowadzenia polityki zagranicznej (zniesienie embarga, zmiękczenie stanowiska Rosji w sprawie tarczy, no a przede wszystkim fakt, ze nie będziemy, jak chciał rząd PiS do tarczy dopłacać.
3) Prześwietlanie Rydzyka: miało nie być świętych krów? No to nie ma.
4) Działalność Ćwiąkalskiego, który nie zwracając uwagi na szczekanie Ziobry porządkuje wymiar sprawiedliwości. Ma już gotową ustawę o rozdziale prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.Ćwiąkalski ukróci też monopol korporacji prawniczych wprowadzając państwowy egzamin k o ń cz ą c y aplikacje prawnicze, co rzeczywiście wyeliminuje uznaniowość starych adwokatów zazdrośnie broniących młodym wilczkom dostępu do zawodu.
5) Wielka reforma w policji, niestety przeprowadzana przez Rapackiego po cichu.
6) Niezłe pomysły na służbę zdrowia. Racjonalna odważna rozmowa z lekarzami.
7) Nie ugięcie się pod szantażem a) górników b) lekarzy c) nauczycieli
8) Wyjęcie szaleńców zagrażających bezpieczeństwu państwa ze służb.
Dla mnie bomba. Szkoda tylko, że tak jak wcześniej PiS nie organizują konferencji prasowej przy każdej okazji.
No, ale kto dużo robi, nie ma czasu gadać.
