Nie lubię studniówek. Obyczaj obchodzenia z pompą 100 dni rządu jest na wskroś PRL-owski, co w dzisiejszej rzeczywistości oznacza: ogłupiający.
Dziennikarze wiedzeni owczym pędem przepytują ministrów z "osiągnięć", a koalicja ma prawdziwe używanie: ot, jest okazja żeby bezkarnie poopowiadać bzdury.
Każda prawdziwa i głęboka zmiana wymaga czasu. Zmiana ustroju gospodarczego i prawnego kraju, zmiana systemu opieki zdrowotnej i społecznej, ordynacji wyborczej i sposobu działania służb specjalnych, reforma edukacji to zadania na minimum jedną kadencję.
I - trzeba pamiętać - że jeśli nawet gdyby zostały wykonane dobrze, to na ich efekty i tak czekalibyśmy kolejne lata, a w niektórych przypadkach nawet i dekady.
Dlatego mój top five, czyli ranking najlepszych ministrów rządu Tuska jest nie tyle rankingiem dokonań, co pomysłów i środków, które już zostały przedsięwzięte, żeby te pomysły wykonać.
Jedym słowem przyznaję punkty za pomysł i dobry plan rokujący szanse powodzenia.
Ciekawa jestem Waszych prywatnych rankingów.
Mój TOP five rządu Tuska
1. Zbigniew Ćwiąkalski - za pomysł rozdzielenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Jeśli się powiedzie, będzie oznaczać radykalną i pozytywną zmianę ustroju prawnego w Polsce.
2. Marek Sawicki - za twarde stanowisko wobec protestujących rolników i odpowiedź, jaką im udzielił, gdy domagali się podwyżki cen skupu żywca: "państwo nie reguluje cen". Niby nic, a jednak żaden rząd nie podchodził tak odpowiedzialnie do pieniędzy podatników.To dobry prognostyk.
3. Katarzyna Hall - za kilka naprawdę dobrych pomysłów dotyczących edukacji. Podoba mi się zwłaszcza pomysł,żeby rozpoczynać ją w wieku 6 lat. Plus także za chęć zbudowania nowoczesnego systemu stypendialnego.
4. Radosław Sikorski - za zastąpienie czczych przechwałek i pustosłowia prawdziwą dyplomacją, top jest twardym dbaniem o interes własnego kraju z urokiem osobistym.
5.Grzegorz Schetyna - za to, że widząc swój brak wiedzy w dziedzinie która mu się dostała dobrał sobie mądrych doradców, np. generała Adama Rapackiego. Pierwsze efekty już widać: powstało centrum do walki z przestępczością zorganizowaną.Dodatkowy plus za skupianie się na efektach pracy, a nie konferencji prasowych.