Jarosław Lipszyc Jarosław Lipszyc
223
BLOG

Prawica rządzi... Wikipedią?

Jarosław Lipszyc Jarosław Lipszyc Polityka Obserwuj notkę 9

O akcji bojkotu Wikipedii przez środowiska lewicowe po raz pierwszy usłyszałem kilka miesięcy temu i zmilczałem, przekonany że mam do czynienia z jakimś pojedyńczym wariatem. Jednak temat ponownie zaczęł krążyć, a do Krytyki Politycznej nadszedł przedwczoraj tekst z informacją że "celem akcji Ajriego było doprowadzenie do tego by Wikipedia straciła swą reputację poprzez swoje światopoglądowe skrzywienie. Akcja Ajriego przynosi efekty. Encyklopedia "Wikipedia" jest coraz bardziej jednostronna."

Gdyby nie wiedział, że głupota, to bym pomyślał, że sabotaż. Bojkot Wikipedii jest działaniem tak kretyńskim i tak szkodliwym na wielu poziomach, że z trudem wyobrażam sobie jak można na taki pomysł wpaść, szczególnie zaś jak na takie pomysł wpaść mogli ludzie o poglądach lewicowych. Zacznijmy jednak od początku.

Organizatorzy akcji twierdzą, że polską Wikipedię cechuje prawicowy bias, czyli brakuje jej obiektywności neutralności, a poglądy i opinie jednej strony politycznej sfery są w niej nadreprezentowane. Twierdzą też, że władze Stowarzyszenia Wikimedia opanowało środowisko konserwatywne, które czynnie eliminuje z Wikipedii teksty prezentujące inne stanowisko. To bzdura z kilku powodów. Po pierwsze władze stowarzyszenia mają na teksty zerowy wpływ, decyzje na temat kasowania i redagowania artykułów podejmuje społeczność. Stowarzyszenie ma zadania reprezentacyjne i administracyjne. Przyjrzyjmy się zresztą tym złowrogim członkom zarządu. Jednym, co którego poglądów możemy mieć jakąś pewność, jest Piotr Cywiński (nick Wulfstan), który jest także prezesem warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Podejrzany typ, prawda? Niestety, cała seria napisanych przez niego tekstów dotyczących obozów koncentracyjnych to wzór historycznej rzetelności i obiektywności. Żadnego zaprzeczania szoah - aż przykro, że się teza nie potwierdza.

No dobrze, Wikipedia nie jest ręcznie sterowana przez grupkę faszystów, ale może rzeczywiście poglądy prawicowe są w niej nadreprezentowane? Nie mam pojęcia jak to sprawdzić, ale przyjmijmy roboczo, że jest to prawda.

W takiej sytuacji jednak bojkot jest najgłupszym możliwym rozwiązaniem z trzech powodów.

Po pierwsze artykuły, w których prawicowy bias może się ujawnić to bardzo niewielki odsetek artykułów. Anatomia muchy, biogram Marii Skłodowskiej-Curie czy twierdzenie Pitagorasa są raczej politycznie neutralne. To zaś oznacza, że Wikipedia nawet obarczona biasem będzie bardzo użytecznym narzędziem. Innymi słowy - nawet najbardziej konsekwentny bojkot będzie po prostu nieskuteczny.

Po drugie społeczność Wikipedii jest społecznością otwartą. Jednak to, że każdy może się przyłączyć i wziąć udział w pracach nad Wikipedią nie oznacza automatycznie, że każdy ma jednakowy wpływ na kształt Wikipedii. Zaufanie i pozycję w społeczności Wikipedii buduje się mozolną, ciężką pracą, a nie wywoływaniem kontrowersyjnych dyskusji. Dopiero udokumentowane osiągnięcia są nagradzane prawami administratora serwisu, nawet głosować nad usunięciem lub zatrzymaniem artykułów mają wyłącznie wikipedyści z pewnym stażem. Jeśli ktoś oczekuje, że wpadnie raz na rok i sobie porządzi, to się myli. Społeczność Wikipedii nie jest idealna i całkowicie odporna na bias, ale ma wbudowane "bezpieczniki" w postaci przywiązania do pewnych wartości i zasad, z których naczelnymi są Neutralny Punkt Widzenia oraz zakaz publikacji oryginalnych badań. Potężną bronią jest cytowanie źródeł: wyrażanie obiegowych poglądów nie jest nagradzane zaufaniem, drobiazgowa praca nad każdym zdaniem - owszem. Jeśli więc chcemy by Wikipedia była rzeczywiście obiektywna neutralna musimy zgodzić się na ciężką pracę. Bojkot jest oczywiście łatwiejszy, ale prowadzi donikąd.

Po trzecie zaś bojkot taki jest dla lewicy strzałem w stopę, bo Wikipedia jest ucieleśnieniem ściśle lewicowych wartości i postaw. Odcięcie się od nich to posunięcie samobójcze. Myli się ten, kto myśli że tu chodzi tylko o stworzenie encyklopedii. Wikipedia jest narzędziem do budowy lepszego społeczeństwa.

Nie jest bynajmniej pusty slogan. Sukces Wikipedii był możliwy dzięki uruchomieniu głębokich społecznych zasobów: wiedzy i dobrej woli. Proszę zwrócić uwagę na to ostatnie - nikt nie staje się autorem Wikipedii, bo oczekuje z tego powodu finansowych zysków. Wbrew temu, do czego chcieliby nas przekonać niektórzy wyznawcy skrajnego liberalizmu, żądza osobistego szczęścia nie jest jedynym powodem, dla którego podejmujemy różne działania. Celem Wikipedii jest stworzenie nie encyklopedii, ale w o l n e j encyklopedii, Wikipedia jest owocem przekonania że wiedza powinna być dostępna dla każdego i wszędzie niezależnie od statusu matarialnego i pozycji społecznej. Jest wyrazem wiary, że społeczeństwo może być podmiotem, a nie przedmiotem medialnych rozgrywek. Jest dowodem na siłę oddolnych, zdecentralizowanych ruchów, unaocznieniem skuteczności peer-production. W tym sensie Wikipedia to dopiero początek pewnego procesu. Narzędzia do masowej, kolektywnej współpracy takie jak mechanizm wiki dopiero zaczynają zmieniać społeczeństwo. Poprzez przekazanie władzy nad procesem tworzenia i zarządzania informacją w dół, bezpośrednio społeczeństwu, stają się realnym, w zasięgu ręki, narzędziem wyzwolenia.

Wikipedia jest dziwnym tworem: trochę demokracja, trochę merytokracja, trochę władza tłumu. Przede wszystkim jednak jest miejscem dialogu. Nie ma dialogu, jeśli jedna strona odmawia rozmowy; nie ma kompromisu jeśli jedna strona nie przedstawia stanowiska; nie ma wpływu na decyzje jeśli jedna strona odmawia brania udziału w głosowaniach. Bojkot Wikipedii to najgłupsza rzecz, jaką usłyszałem w ostatnich dniach.

Jarosław Lipszyc - redaktor i publicysta związany z Krytyką Polityczną członek zarządu Internet Society Poland, koordynator projektu Wolne Podręczniki. Utwory zamieszczone na tej stronie są dostępne na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5 Poland License. "Mnemotechniki" na Wikiźródłach Nagrania archiwalne zespołu Usta. Uwaga: komentarze nie na temat i/lub obraźliwe usuwam. To jedyna zasada moderacyjna, ale stosuję ją konsekwentnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka