Jastek Telica Jastek Telica
628
BLOG

Kwik świń odrywanych od koryta

Jastek Telica Jastek Telica Polityka Obserwuj notkę 2

Kiedy zrozumiałem, że czegoś mi w trzecim Narodzie Smoka brak, wtedy to coś zacząłem dodawać. A przede wszystkim brakowało dramatyzmu. Za wiele śmiechu i przygód. Należało  rozbić awantury, dodać inne wątki i chociażby rozpisać ten, który poniżej. Bawiłem się, kiedy taki wojewoda mówił tak: świnie to nasza przyszłość. Aż żal nie wykorzystać podobnego zwrotu, więc wykorzystałem.
A dotyczyło to problemu rozbudowy sił zbrojnych, które potrzebują pożywnej strawy i w ilościach ogromnych. I choć Naród Smoka to fantasy, to wbrew pozorom wyszedł mi tekst akurat polityczny,
Już wtedy to wiedziałem i chyba myślałem właśnie o czymś takim, co zdarzyło się całkiem niedawno.

 

Dorko westchnął, ale nim przemówił, zaczął władca:
- Co tam dzisiaj się działo, taki kwik słyszałem, jak podczas świniobicia? Myślałem, że chlew zakładasz?
Szwagier wzruszył ramionami.
- Zakładam w istocie i z tego powodu nowych knurów trzeba. Czyli najpierw starych się pozbywam.
Froll wykonał ruch dłonią po gardle, naśladując cięcie nożem. Brat Róży się roześmiał.
- Nic z tych rzeczy – odparł opanowując się. – Bo po co? Starych wieprzków mięso łykowate, w gardle stanie. One o tym wiedzą.
- To czemu się buntują?
- Bo boją się pustego koryta – wyjaśnił wojewoda. – Nikt darmozjadów karmić nie chce, a one niepotrzebne, bo kryć macior już nie dają rady, mięso żadne, ale potrzeby wciąż wielkie, ich kołduny olbrzymie. Napchać je muszą. Kwiczą w trwodze, bo niedługo nikt nie zechce im do koryta dorzucić.

 

Kwik świń odrywanych od koryta

nieistotny osobnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka