Jaszk Jaszk
200
BLOG

Wystąpienie lektorki tzn. premierki

Jaszk Jaszk Polityka Obserwuj notkę 4

Kiedy niedawno wracałem z gór, a trzeba było szybko, bo mama trafiła do szpitala, naiwnie skorzystałem z usług PKP. W czasie drogi, kiedy pociąg się zatrzymał, choć nie powinien, bo z Krakowa do Warszawy miał jechać bez żadnych przystanków, uspokająco poinformowano pasażerów, że postój został przewidziany i nie wpłynie na godzinę dojazdu. Tzn. miało być uspokająco, bo lektorowi głos cokolwiek drżał.

 

I tu doceniam przygotowanie premierki podczas dzisiejszego expose, jej głos drżał mniej.

 

Po chwili po uspokającym oświadczeniu po wagonie przeszedł pracownik linii, uprzejmie pytając czyśmy usłyszeliśmy komunikat. Bardzo przejmował się swoją rolą.

Jednak kilka minut później dowiedzieliśmy się, że opóźnienie mamy. Dziesięciominutowe. Które po niezadługim czasie wzrosło do minut dwudziestu. W rezultacie dotarliśmy do Warszawy pół godziny po czasie. O czym nas informowano coraz bardziej drżącym głosem.

 

To nie był profesjonalny lektor. Nie tak jak premierka.

 

W rezultacie spóźnień musieliśmy zmienić dalszego przewoźnika.

 

W szpitalu mama leżała na połamanym łóżku, zatem we własnym zakresie musieliśmy zadbać o cały stelaż.

I taka jest kondycja Polski. Informowanie drżącym głosem, że znowu dano plamę i nic nie da się z tym zrobić. Chyba, że się coś wymieni. Ale we własnym zakresie. Tak jak my usprawniliśmy łóżko, by mamie do dotychczasowego urazu nie doszła kontuzja kręgosłupa.

 

To bardzo istotna sprawa, by zachować prosty kręgosłup!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jaszk
O mnie Jaszk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka