Oglądałem konferencję prasową dotyczącą przyczyn zatrzymań i uważam, że materiał prokuratury jest cieniutki.
Można postwić zarzut Kaczmarkowi, że zeznając w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA przeciwko Lepperowi, zeznawał fałszywie jako świadek. Ale nie da się postawić sensownych zarzutów Kornatowskiemu.
Jeżeli Netzel dawał fałszywe alibi Kaczmarkowi, to jego można oskarżyć o fałszywe zeznanie - i o nic więcej.
Kaczmarek dowiedział się o akcji CBA w ministerstwie sprawiedliwości, następnie pojechał na spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim, a w godzinę później udał się do hotelu Marriot, gdzie spotkał się z Ryszardem Krauze. Pojawia się zatem pytanie, czy to nie prezydent był inicjatorem spotkania Kaczmarka z Krauze? Prokurratura pokazuje, że Kaczmarek czekał na przybycie Krauzego kilkaniaście minut, co oznacza, że nie było to umówione wcześniej spotkanie, a jeżeli umówione, to w ostatniej chwili i Krauze nie mógł być w swoim apartamencie w tym czasie, kiedy pojawił się w hotelu Marriot Kaczmarek.
Rozmowy Kornatowskiego podejrzany dość zgrabnie wyjaśnił: przekazał prośbę Kaczmarka Netzlowi, żeby ten ostatni pamiętał o jakimś spotkaniu ich obojga.
Reasumując - podejrzanymi są: Lech Kaczyński, Kaczmarek i Netzel. Na Kornatowskiego prokuratura nie ma mocnych dowodów i nic mu nie może zarzucić.