jazmig jazmig
905
BLOG

Pani Kurtyce w odpowiedzi.

jazmig jazmig Polityka Obserwuj notkę 15
Na początku pozwolę sobie złożyć serdeczne i szczere kondelencje z powodu tragicznej śmierci pani męża. Szanowałem go jako człowieka prawego, któy z godnością znosił podłe ataki ze strony polityków PO i gazet pokroju GW.
 
W notceRaport do raportu zadała pani kilka pytań, postaram się pani odpowiedzieć zgodnie z moją wiedzą w tej materii.
 
1. Na jakiej podstawie komisja stwierdziła, że samolot jest sprawny
odp.: Samolot przed wylotem przeszedł pomyślnie odpowiednie testy, a czarne skrzynki nie zanotowały żadnych objawów jakiejkolwiek awarii
 
- co zarejestrowało wciśnięcie przycisku „uchod” -jakie urządzenie?
odp.: Komisje rosyjska i polska zauważyły duży upływ czasu między komendą odchodzimy, a rozpoczęciem tego manewru szarpnięciem wolantu, co wyłączyło automatycznego pilota. Dlatego zakładają, że pilot nacisnął ten przycisk i oczekiwał rozpoczęcia operacji odejścia na drugi krąg. Kiedy nie było reakcji samolotu, rozpoczął ten manewr ręcznie, było już jednak za późno.
 
- w jaki sposób zostało ustalone, ze program komputerowy działał w prawidłowo w momencie krytycznym?
 
Wedle mojej wiedzy, automatyka w Tupolewie nie jest sterowana komputerowo. To są po prostu przekaźniki.
 
2. Dlaczego brakuje wyjaśnienia błędnego naprowadzania samolotu przez kontrolerów lotniska w Smoleńsku?
 
Odp.: Załoga nie była błędnie naprowadzana, odległości od lotniska były podawane poprawnie, a odchyłki w lewo i prawo od kursu mieściły się w zakresie dokładności smoleńskiego radaru, który jest po prostu niedokładny, bo ma ok 50 lat. Radar ten nie określał na jakiej wysokości znajduje się samolot, wysokość powinien podawać pilot do wieży, ale tego nie robił.
 
Położenie samolotu było znane załodze, ponieważ posiadali oni w samolocie bardzo dobry GPS, a wysokość określali kilkoma przyrządami. Oni znali lepiej od wieży swoje rzeczywiste położenie względem lotniska. 
 
Pozostałe pytania są ciekawe, ale nie mają znaczenia z punktu widzenia katastrofy, jeżeli nie odczytano wszystkiego, co mówiono w kabinie pilotów, to oznacza, że mówiły osoby nieposiadające mikrofonu, a więc gen. Błasik i inni, którzy podczas lotu wchodzili do kokpitu.
 
Komisja Millera zajmowała się przyczyną katastrofy, a dane medyczne pasażerów nie miały z nią żadnego związku. Tymi sprawami zajmuje się zapewne prokuratura.
 
Obserwuję u wielu ludzi wielką potrzebę obciazenia za tę katastrofę załogę wiezy kontrolnej. W ten sposób nadal pozostawia sie bezkarnych tych, którzy w Polsce swoim postępowaniem przyczynili się do katastrofy.

 

jazmig
O mnie jazmig

Jestem katolikiem, swoją wiarę traktują bardzo serio. Mam poglądy konserwatywne jak chodzi o sferę obyczajowości, i liberalne, gdy chodzi o gospodarkę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka