Laura Fygi to pierwsza dama holenderskiej sceny jazzowej. Pełne uroku, nastrojowe nagrania w interpretacji Laury Fygi w niczym nie ustępują komercyjnej elicie zza oceanu.
Przed tygodniem w naszym odtwarzaczu znalazła się płyta Laury Fygi z nagraniami Michela Legranda. Z przyjemnością pozostawiam ją w szafie grającej i dorzucam kolejne. Mam nadzieję, że przypadną wam do gustu. Muzyka w sam raz na weekendowy relaks.
Kto chciałby o Laurze dowiedzieć się więcej odsyłam na jej stronę oraz do jej profilu na Last.fm
Życzę przyjemnej konsumpcji.