Jacek Derewienko Jacek Derewienko
466
BLOG

Kaczyński i Wipler - w porozumieniu?

Jacek Derewienko Jacek Derewienko Polityka Obserwuj notkę 4

 Nie wierzę w wiadomości niezdementowane - Aleksander Gorczakow. 

Przemysław Wipler stanowczo zaprzeczył, by swoje odejście z partii konsultował
z prezesem PiS. Partia jest liczna, mogli się nie spotkać. Niemniej, gdyby odejścia Wiplera nie było, trzeba by takie wyjście wymyślić. Ewentualny sukces Wiplera to – pod pewnymi warunkami - wiele korzyści dla niepodległościowych formacji, w tym dla PiS-u.

Po pierwsze dywersyfikacja zagrożeń. Gwarantem sukcesu PiS jest postać przywódcy, jego charyzma i gwarancja szczerości politycznych intencji wynikająca z przeszłych wydarzeń. Dodatkowe patriotyczne ugrupowanie na scenie politycznej to dużo więcej do zrobienia przy trudniejszych warunkach dla seryjnego samobójcy.

Po drugie PiS broni się przed rozbiciem od środka ograniczając przyjęcia do partii. Po 10 kwietnia 2010 roku tłumy zjadaczy chleba pragnących przemienić się w anioły szturmowały siedziby partii Jarosława Kaczyńskiego by szeregi zasilić. Bez skutku - i słusznie. PiS nie dąży do zdobycia nowych środowisk, ale dba o twardy elektorat – to podstawa marketingu politycznego silnej partii. Temu też służyły objazdy kraju. Przekonywanie nieprzekonanych nie może odbywać się w tłumie zwolenników, gdzie leming poczuje się wyobcowany i lekceważony. Tymczasem Wipler wyraźnie deklaruje, że właśnie o zjadaczy chleba mu chodzi. Mocno podkreśla chęć przyciągnięcia młodzieży. (moim zdaniem niepotrzebnie, bo linia podziału na patriotów pisowskich i niestowarzyszonych republikańskich nie jest tożsama z podziałem pokoleniowym). Jesli zaistnieje jako partia może zdobyć do 15% poparcia.   

Po trzecie wiele deklaracji socjalnych opozycyjnego PiS nie będzie do przyjęcia przez rządzący PiS. Koalicja z jakąkolwiek partią populistyczną (czyli każdą inną obecnie istniejącą) nie pozwoli na honorowe wyjście. Republikańska i liberalna partia Wiplera jako koalicjant będzie idealnie autoryzować wszelkie trudne do przyjęcia rozwiązania uderzające w socjal.  

Po czwarte – istnieje wśród skorumpowanych z lekka zjadaczy chleba obawa kary, a wśród przeciwników politycznych - obawa zemsty. O mocno skorumpowanych elitach bardzo szczerze mówił były premier Marcinkiewicz w wywiadzie dla Polsatu 3 maja br. Stwierdził : „Ja to nie mam czego się obawiać, bo nic złego nie zrobiłem, ale Tusk, Sikorski i Komorowski mogą obawiać się więzienia” – cytat z pamięci. Lęk przed jakobińską atmosferą po zwycięstwie PiS-u będzie podgrzewany przed wyborami i może wpłynąć na wyniki wyborów. Silna partia Wiplera  i perspektywa Wiplero-PiSu ograniczy te przedwyborcze obawy, a jednocześnie w okresie rządów ewentualnej koalicji Wipleryści będą legitymizować wyroki, jako ugrupowanie rozsądku i republikańskiej odpowiedzialności. To samo będzie dotyczyć wielu wprowadzanych norm prawnych budzących kontrowersje unijnej lewicy.

Po piąte Jarosław Kaczyński będzie miał bat na swoich aparatczyków. Element konkurencji, który się pojawi będzie mobilizował do pracy na rzecz partii. Jednocześnie ograniczona będzie konkurencja wewnątrzpartyjna w trakcie kampanii wyborczej. Obawy przed zagrożeniem konkurencją z partyjnej listy będą zdominowane obawami przed alternatywną w jakimś sensie nową  partią. Charakterystyczne, że prezesJarosław Kaczyński nie zabrał głosu na temat odejścia posła, natomiast jego przyboczni nie ukrywają irytacji.

Po szóste powstanie partii republikańskiej znacznie poszerzy ideowy program koalicji patriotycznej o elementy republikanizmu, pozwoli na ograniczenie populizmu w debacie, a to wszystko przy stratach poparcia dla PiS bliskich zeru.

Kończę, ale nie zamykam listy korzyści, bo jak coś jest dobre to jest i wiele dobra z tego może wyniknąć. Zakłopotanie Kidawy-Błońskiej i innych oraz skromne relacje mediów – gdzie im do info o mamie Madzi – mogą pozytywną ocenę potwierdzać. Trzeba jednak pamiętać, że nawet jeśli całość przedsięwzięcia ma na celu dobro kraju, to demony destrukcji dopiero będą się brać do roboty.

Podstawowy problem republikanów  to konieczność otwarcia się na elektorat, ten z szaraków Polaków złożony, ale i ze zużytych polityków, którzy będą się dobijać do drzwi.  No i media. Ale to już temat na inny tekst.

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………….

PJN, Solidarnej Polski i prawicowych tworów Giertycha i JKM nie brałem pod uwagę. Prywatne animozje, bezprogramowość bądź programowy ekscentryzm nie pozwalają na powazne ich traktowanie, o sondażowym poparciu nie wspominając.

                                                                                   

optymista, mimo wszystko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka