tytuł to cytat z jednej z piosenek nightwish, bodajże bye bye beautiful, i przychodzi mi na myśl właśnie dzisiaj, obecna tragiczna sytuacja w Polsce, mam wrażenie, jest bardzo adekwatna do tego tytułu, musimy umrzeć aby ożyć, poczuć się żywymi.
Przed tragedią w naszym kraju panował jakiś marazm, akceptacja powszechnego chamstwa, jakiś chory podział który szedł nie po linii poglądów politycznych ale poparcia tej czy innej frakcji parlamentarnej, skutkujący miedzy innymi tym iż popieranie nawet słusznych spraw było powszechnie krytykowane tylko z tej racji ze wspierała je nie ta partia co trzeba, co więcej owa krytyka niechętnie sięgała po merytoryczne argumenty, a bardzo chętnie sięgała po argumenty personalne, co więcej, im ktoś stawał się bardziej chamski tym chętniej był zapraszany do TV. To była chora sytuacja, dostrzegał to każdy rozsądny komentator, ale większość dziennikarzy, komentatorów życia publicznego działała jakby w jakiejś spirali amoku, i ta spirala nakręcała się jak by bez końca, karmiąc się chamstwem bezczelnością, kłamstwem i obelgami, kiedy zdawało się że już sfera publiczna osiągnęła dno wyskakiwał jeden przodujący polityk jednej przodującej partii o udowadniał że do dna jeszcze daleko....
to żegnanie brzmi teraz jak ponury żart.
W zestawieniu z tym co mówiono o polityce prezydenta a z tym co teraz można zauważyć na ulicach i w tv w Polsce i na świecie, ja się pytam czy polityka małego i zaściankowego z polski Brazylia uhonorowała by 3 dniową żałobą?? Czy Polacy zakompleksionego i zadufanego w sobie polityka żegnali by jak króla?? nie jestem nawet w stanie wymienić wszystkich krajów które ogłosiły żałobę po śmierci naszego prezydenta, ale informacja o trzydniowej żałobie w Brazylii dobitnie chyba świadczy jakiego formatu człowieka straciła polska.
Kiedyś jeden z rozsądniejszych dziennikarzy, juz nie pamiętam czy to był pan Janecki z Wprost czy pan Łukasz Warzecha gdzieś powiedział ze bodajże o Jarosławie Kaczyńskim ze nawet gdyby w pewnym momencie Jarosław zaczął chodzić po wodzie to media by go wyśmiewały że pływać nie umie, że w zasadzie obojętnie co Kaczyński nie powie czy nie zrobi jest z gruntu krytykowane, no to teraz mamy odpowiedz że jednak jest coś co może zrobić i media mnie będą krytykować, musi umrzeć ....
PS.
Mam nadzieje że po tej śmierci zaczniemy żyć prawdziwie….
