Jedrek76 Jedrek76
236
BLOG

Wszystkich nas nie zamkniecie

Jedrek76 Jedrek76 Polityka Obserwuj notkę 4

Żyjemy w totalnej paranoi. W teoretycznym państwie, gdzie prawo nie istnieje, a jeśli już to jedynie wobec maluczkich, którzy są obywatelami już nawet nie drugiej, ale ostatniej kategorii. Maluczkich należy karać surowo, aby czasem nie przyszło Im do głowy buntować się przeciwko istniejącej rzeczywistości. Jeśli więc maluczcy zdecydują się zaprotestować przeciwko zaproszeniu na jedną z uczelni mjr Zygmunta Baumana, który służył w zbrodniczej formacji (mało tego, że służył był w niej wysokim oficerem - awansowanym i odznaczanym za zwalczanie podziemia niepodległościowego) należy Ich przykładnie posadzić na miesiąc do paki i obarczyć wysokimi grzywnami - tak, aby następnym razem kilka razy się zastanowili zanim podniosą głowy i otworzą usta.

Na innym biegunie w Naszym, teoretycznym, Państwie mieści się sądzenie komunistycznych zbrodniarzy, ludzi (?) odpowiedzialnych za śmierć wielu Osób. Wczoraj mieliśmy kolejną odsłonę tego spektaklu "łaskawości" polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości wobec komunistycznych kacyków. Sąd Apelacyjny w Warszawie uniewinnił Stanisława Kociołka "kata Trójmiasta" współodpowiedzialnego za mord na robotnikach na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Kociołek, jak wynika zarówno z opracowań historyków, jak również zeznań świadków w procesie, bezpośrednio uzgadniał użycie broni palnej z dowodzącym oddziałami wojska gen. Korczyńskim (nawiasem pisząc wielu historyków zapomina, o wkładzie w tę tragedię, gen. Jaruzelskiego, który bedąc wówczas ministrem obrony narodowej, już 8 grudnia wydał rozkaz o współdziałaniu wojska z MSW w "zakresie zwalczania wrogiej działalności, ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego", umożliwiając użycie wojska do tłumienia buntu robotniczego przeciwko wprowadzonej kilka dni później podwyżce cen). Kociołek, który był wówczas członkiem BP KC PZPR i w-ce premierem, jest bezpośrednio odpowiedzialny za śmierć gdyńskich robotników do których apelował o powrót do pracy, a kiedy Ci w reakcji na jego apel, rankiem 17 grudnia 1970 r. udali się do pracy zostali rozstrzelani przed bramą swojego zakładu - Stoczni Gdyńskiej (zginęło wówczas 18 osób).

Teraz tylko czekać, aż Stanisław Kociołek będzie zapraszany na polskie uczelnie, aby wygłaszał swoje wykłady. Dutkiewicz pewnie już pisze pierwsze zaproszenie.

Skoro za takie zbrodnie nie ma kary, czy można się dzisiaj dziwić, że za "małe" wałki na kilka milionów zł prokuratura umarza śledztwo? Dzisiaj prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przekręcenia 5 mln zł przez byłą minister sportu Joannę Muchę. Jak wynika z uzasadnienia pieniądze te zostały wydane niezgodnie z ich przeznaczeniem (koncert Madonny na stadionie Narodowym, miast m.in. promocję siatkówki wśród dzieci i młodzieży), ale... "jednak nie było to działanie na szkodę interesu publicznego". Tak więc po przekręceniu 5 mln zł nadal słyszymy starą stadionową śpiewkę "Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało...". Ciekawe czy za jakiś czas nie usłyszymy o jakichś "taśmach" z nagraniami rozmów pięknej p. minister, szukającej pomocy w swojej sprawie? Wszak "człowiek z twarzy podobny do stopy" również był ok, "dżejzi i cool" dopóki nagrania nie ujawniły jego zakulisowych zabiegów o zapewnienie nietykalności własnej oraz swojej żony. A przecież także po ujawnieniu treści nagrań "taśm", będących "zamachem stanu na nieskazitelny rząd" Donalda T., ferajna ciepło żegnała swojego Sławusia. Równie ciepło jak wcześniej Sawicką (której łzy zapewniły wyborcze zwycięstwo w 2007 r.), Drzewieckiego, Chlebowskiego etc. etc.

W teoretycznym państwie pojęcie odpowiedzialności urzędnika za podejmowane decyzje nie istnieje. Niezależnie czy jego decyzje prowadzą do zbrodni czy strat finansowych Państwa, może spać spokojnie, w przeciwieństwie do Obywatela.

Żyjemy w teoretycznym państwie, ale... WSZYSTKICH NAS NIE ZAMKNIECIE!

Jedrek76
O mnie Jedrek76

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka