Jedrek76 Jedrek76
244
BLOG

Fałszerze

Jedrek76 Jedrek76 Polityka Obserwuj notkę 0

Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że wybory samorządowe zostały sfałszowane. Nie rozumiem polityków PiS, którzy uciekają przed stwierdzeniem tego faktu.

Panowie liczycie, że macie szanse na jakąkolwiek wygraną w normalny i uczciwy sposób? Nie! Rządzący po raz kolejny pokazali Wam (a przede wszystkim NAM - OBYWATELOM), że "władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy"!

Nie macie wystarczających dowodów na fałszerstwo wyborcze? A czego jeszcze Wam więcej trzeba ponad to co już wiadomo obecnie? W głosowaniu do Sejmików 18% głosów nieważnych (nie do pomyślenia w wyborach w II RP, choć to wówczas znacznie powszechniejszy był analfabetyzm). Kto w to wierzy? Kto uwierzy w to, że ponad 2 mln osób nie potrafi poprawnie wypełnić karty (czy książki) wyborczej? A akurat wyborcy PSL są na tyle światli i inteligentni, że takiego błędu nie popełniali. W wyborach z 2007 r. ponoć o wynikach zdecydowali "młodzi, wykształceni z wielkich miast", którzy teraz pewnie na wieś powrócili. Czy ktokolwiek rozsądny uwierzy w 24% poparcia dla PSL? Nie! Właśnie dlatego, że wierzę w inteligencję i Honor Chłopów - takich jak mój śp. Dziadek - prostych Ludzi żyjących na wsi, nie wierzę, że 24% poparcia mogła uzyskać partia, której jeden z przywódców określał Ich mianem "frajerów".

Prezes Piechociński musiał dobrze znać dobry wynik swojej partii w wyborach... jeszcze przed rozpoczęciem ciszy wyborczej skoro obsobaczył dziennikarzy TVP za publikację w przedwyborczy piątek sondażu preferencji wyborczych Polaków w wyborach parlamentarnych, w którym jego partia osiągnęła... 5% (w porównaniu z wczeniejszymi notowaniami i tak sukcesem było przekroczenie progu). Czy nie będąc pewnym znacznie lepszego wyniku Piechociński atakowałby dziennikarzy żadając od prezesa TVP ich "weryfikacji" i grożąc prokuraturą? Nie! Przypomnijmy sobie tę sytuację. Zarówno dziennikarze (m.in. Justyna Dobrosz-Oracz), jak i wypowiadający się na ten temat naukowcy (socjolog prof. Henryk Domański oraz politolog prof. Antoni Dudek) byli zaskoczeni jego zachowaniem określając jego reakcję, jako "bezprecedensową" i uważali, że może odnieść skutek raczej odwrotny od zamierzonego (wręcz sugerując słabe nerwy prezesa PSL).

Jak czas pokazał Janusz Piechociński jednak wiedział co czyni. Musiał być pewien znacznie lepszego wyniku inaczej nie ryzykowałby "wojny z dziennikarzami" przychylnymi dotąd rządzącym. Czy 6 dni liczenia wyników tych wyborów nie wynikło przypadkiem z tej przyczyny, iż 17% okazało się za niskim osiągnięciem aby współrządzić z PO w większości sejmików wojewódzkich? Czas powiedzieć sobie wprost te wybory zostały sfałszowane. Nic tutaj nie zmieni poezja prezydenta Komorowskiego o "odmętach szaleństwa", w których rzekomo znajdują się osoby podważające wynik wyborów. Ciekawe doprawdy gdzie sam się znajdował zachęcając w 2007 r. obserwatorów OBWE do kontrolowania przedterminowych wyborów parlamentarnych w Polsce?

Bawić mogłyby (gdyby nie chodziło o Polskę) sugestie odsyłające do oddawania skarg i protestów wyborczych do sądów oraz pozostawienia im ostatecznych werdyktów. Wszak elita, by nie rzec "śmietanka" tychże zasiadała w Państwowej Kompromitacji Wyborczej, co do działania której chyba tylko ślepy pan prezydent nie ma uwag krytycznych.

Jedrek76
O mnie Jedrek76

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka