Jeremiasz Paliwoda Jeremiasz Paliwoda
2911
BLOG

Umowy śmieciowe - skala zjawiska.

Jeremiasz Paliwoda Jeremiasz Paliwoda Gospodarka Obserwuj notkę 51

 

W naszym kraju na umowach śmieciowych pracuje tylko 600 tys. osób. To zaledwie 3,7 proc. mających pracę Polaków – informuje „Rzeczpospolita”.

Z danych resortu pracy za 2012 r. wynika, że na 16,2 mln pracujących 9,1 mln posiada stały etat, 3,4 mln czasowy, a 3 mln prowadzi działalność gospodarczą. Jedynie 0,7 mln pracuje na podstawie umów zleceń i o dzieło.

 

Tyle Rzeczpospolita... A jakie są realia?

Pierwsza sprawa, jaka wymaga wyjaśnienia, to fakt, że rejestrowane umowy zlecenia i o dzieło nie są umowami śmieciowymi.

Skąd taka nazwa - "śmieciowa"? Jest to forma umowy, która zamiast do ZUS trafia do śmietnika...

Otóż określenie to dotyczy umów zawieranych na maksymalnie miesiąc czasu, często nawet na dwa tygodnie i nigdzie przez ten czas nie rejestrowanych.

Bardzo zastanawiające jest w jaki sposób udało się więc policzyć skalę problemu?

Pracownik pracuje (swojej kopii umowy nie dostał), a "pracodawca" liczy na to, że przez ten czas nie będzie miał kontroli. De facto o ten brak kontroli modli się również zastraszony i poniżany pracownik...

Dlaczego?

Rozpatrzmy więc dwa przypadki:

1. W czasie trwania tej "śmieciowej" umowy do firmy nie przychodzi żadna "kontrola" - (prawdopodobieństwo około 75%), w ostatnim dniu jej trwania "pracodawca" drze obydwa egzemplarze i wypisuje nową od dziś. Za pracownika nie odprowadzi ani zaliczki na podatek, ani składki na ZUS, ale pracownik się cieszy, bo może pracować następny miesiąc...

2. W czasie obowiązywania tej umowy śmieciowej przychodzi kontrola (prawdopodobieństwo około 25%) i w dodatku inspektorowi udaje się zidentyfikować tego pracownika na "śmieciowej" umowie (prawdopodobieństwo około 3%...). Jeżeli inspektor nie "odnalazł" takiego pracownika - patrz punkt 1. Ale załóżmy, że odnalazł i wylegitymował. Wtedy pracodawca natychmiast pokazuje wypisaną umowę (na przygotowanie takowej ma 7 dni) i twierdzi, że jest to umowa dopiero co spisana, pracownik jest na okresie próbnym i kiepsko sobie radzi (na zgłoszenie do ZUS - ma 37 dni, przepis jest do 7 dnia następnego miesiąca), więc pewnie i tak umowy z nim nie przedłuży... Pracodawca ma to wtedy w nosie, na miejsce tego "namierzonego" leszcza ma pięciu następnych, więc nie będzie ryzykował i z tym już następnej umowy nie spisze.

A zapomniałbym o najważniejszym - instytucje kontrolujące, od kilku lat, mają obowiązek powiadomienia podmiot kontrolowany o planowanej kontroli, a umowy cywilnoprawne nie wymagają formy pisemnej...

 

 

Swoją drogą, ciekawe jaka jest prawdziwa skala zjawiska, bo te 600 tys., to śmiech...

Стукачам, чекистам и членам российской агентуры вход воспрещен. Szacun za postawę Znalezione w sieci Lista Wildsteina Pan polecił Jeremiaszowi, by udał się do Rekabitów i dał im pić wino, lecz oni nie pili wina i mieszkali w namiotach, będąc wiernymi nakazom ich praojca Jonadaba syna Rekaba. Wówczas Pan powiedział, że nie zabraknie im potomka, który by stał zawsze przed Panem. Niewierną zaś Judę, która nie usłuchała nakazów swego Pana Boga, Pan ukarze...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka