Pewien fotoamator ze Smoleńska, Siergiej Amielin, zasłynął tym, że zupełnie przypadkowo, w pierwszych dniach po katastrofie zrobił setki zdjęć dokumentujących ślady w smoleńskiej botanice, jakie według niego zostawił samolot TU-154M o numerze bocznym 101, będący własnością polskich sił zbrojnych.
Zdjęcia pana Amielina stały się bardzo bogatym ozdobnikiem oficjalnego raportu polskiej komisji pod przewodnictwem J. Millera.
O ich wartości dowodowej może świadczyć międzyinnymi zdjęcie zamieszczone powyżej. Czy ktoś bardziej spostrzegawczy zauważył już jakieś niepokojące szczegóły?
Nie?
Może teraz?
Pokażmy w pionie, by więcej zobaczyć:
Jeszcze jeden szczegół:
Ciekawe, prawda?
Zrobi się jeszcze ciekawsze, kiedy zobaczymy, że nie tylko dowcipniś Amielin starał się ukryć jakieś szczegóły znajdujące się akurat w tamtym miejscu po katastrofie naszego samolotu:
Jeszcze nie wszystkich to zainteresowało? Więc może bardziej ciekawie zacznie się robić, gdy czytelnicy uzmysłowią sobie, iż jest to akurat miejsce wygenerowania ostatniego alertu systemu TAWS - czyli alertu TAWS#38...
A to dowcipniś z tego Amielina...