W dniu 17.06.2011 roku na stronie Naczelnej Prokuratury Wojskowej pojawił się komunikat potwierdzający przebywanie biegłych z instytutu Sehna w Moskwie, w dniach od 6 do 9 czerwca 2011 roku.
Komunikat ten zacytuję w całości:
"Komunikat Naczelnej Prokuratury Wojskowej
17.06.2011
Informujemy, iż dzisiaj wrócili z Moskwy biegli z zakresu fonoskopii z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie oraz prokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Polscy biegli oraz prokurator uczestniczyli wspólnie z przedstawicielami Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej oraz rosyjskimi ekspertami w czynnościach badawczych oryginalnego rejestratora CVR, rejestrującego odgłosy w kokpicie samolotu TU 154M nr 101, który uległ katastrofie w dniu 10 kwietnia 2010 r.
Czynności te obejmowały m.in. oględziny zewnętrzne rejestratora oraz oryginału nośnika powiązane z pomiarami taśmy magnetycznej. Polscy biegli dokonali również analizy stanu namagnesowania oryginalnego nośnika tego rejestratora. W trakcie prac badawczych używano również sprzętu przywiezionego przez polskich biegłych m.in. tzw. wizualizatora (czyli urządzenia, które w uproszczeniu można określić jako połączenie mikroskopu z kamerą). Podczas tego prawie trzytygodniowego pobytu biegli zebrali dane, które po dokonanej analizie, umożliwią wydanie ostatecznej opinii fonoskopijnej, nad którą pracuje Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie.
Jak już wcześniej informowaliśmy, w okresie od 6 do 9 czerwca 2011 r. przy udziale trzech polskich ekspertów z zakresu badania rejestratorów parametrycznych oraz polskiego prokuratora wojskowego dokonano także oględzin rejestratorów parametrycznych, w tym tzw. polskiej czarnej skrzynki, czyli rejestratora firmy ATM wraz z oryginałami nośników danych.
W tej chwili nie da się określić terminu wydania opinii, na potrzeby których dokonywano wskazanych powyżej badań. Należy zaznaczyć, iż wydanie końcowych opinii uzależnione jest także od daty przekazania przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej protokołów z czynności, w których uczestniczyli polscy biegli i prokurator (bowiem zostaną one przekazane w ramach realizacji polskiego wniosku o pomoc prawną).
płk Zbigniew Rzepa
Rzecznik prasowy NPW"
Co wynika z tak podanej informacji? A no tyle, że pozwolono naszym biegłym popatrzeć na rejestrator, a nawet przytknąć jakiś miernik magnetyczny do taśmy, zapewne nawiniętej na szpulę, nie rozwiniętej (no bo jak?), przecież mogłaby się zniszczyć...
Okazuje się, że przesłuchanie oryginalnej taśmy znajdującej się w tym rejestratorze, było poza zasięgiem nawet najśmielszych marzeń naszych biegłych. Oni również musieli zadowolić się przesterowaną kopią z wykonaną korekcją poszczególnych pasm częstotliwości dźwieku.
A czas leci...
Średnia trwałość zapisu na taśmie magnetycznej to około 10 lat...
