Wczoraj minęła 91 rocznica Bitwy Warszawskiej - jednego z najbardziej spektakularnych polskich zwycięstw w historii. Doceniają to inne narody, skoro Cud nad Wisłą został obwołany jako jedna z najważniejszych bitew w dziejach świata.
Ze względu na to, że wtedy daliśmy łupnia Bolszewikom w czasie komunistycznej dyktatury świętowanie tego dnia było całkowicie zakazane. W III RP postanowiono, że będzie to Dzień Wojska - co w połączone z świętem Wniebowzięcia Matki Bożej tworzy jego poważny narodowo – religijny wymiar.
Od kilkunastu lat jest to też dzień wolny od pracy. Na dodatek w środku lata, wobec czego są spełnione wszystkie warunki, aby był to dzień pełen dumy, radości i pięknych uroczystości, na których będzie można się cieszyć wielkim zwycięstwem, ale też i pogodą i pięknymi atrakcyjnymi uroczystościami, koncertami, imprezami sportowymi.
A jak to wygląda w Olsztynie? W mieście wojewódzkim, aspirującym do miana metropolii.
Olsztyńskie wojsko /została go garstka/ obeszło swoje święto w czwartek 11 sierpnia, bez wychodzenia z koszar. Dlaczego w czwartek - 11 sierpnia, a nie w dniu święta - 15 sierpnia w poniedziałek?
Powodów nie podano, a skoro nie podano, to będę się domyślał. Myślę że tak jest po prostu wygodniej. Piętnastego wypadł w poniedziałek, a to oznacza, że cały długi weekend byłby „marnowany” na przygotowania obchodów. Wobec tego lepiej zrobić wcześniej i mieć cały kłopot z głowy, a długi weekend cały po prostu wwwoollllnnnyyy.
Myślę, że temu pomysłowi przyklasnęli Wojewoda, Marszalek, Prezydent. Wojewoda/ PSL/ mógł 15 sierpnia prowadzić kampanię wyborczą. Marszalek /PO/ wsparł kampanie swoich koleżanek i kolegów. Prezydent/ popierany przez PSL/ po prostu odpocznie i zdrowie podreperuje.
Każdemu pasuje !!!
To wcześniejsze świętowanie tak bardzo się spodobało, że nawet nie chciało się ani Wojewodzie, ani Marszałkowi, ani Prezydentowi wywiesić flag narodowych na urzędowych budynkach, o ulicach już nie wspominając. Wyłamał się jak zwykle PiS i razem z Ruchem im Lecha Kaczyńskiego przerwał swoimi obchodami błogą leniwą świąteczną ciszę.
No cóż, święta można podzielić na stałe i ruchome.
Być może warmińsko– mazurskie i olsztyńskie władze postanowiły wzruszyć niezbyt utrwalona tradycję obchodzenia 15 sierpnia i spróbować świętowania powiedzmy w pierwszy czwartek przed 15-tym?
Dzięki temu weekendy będą wolne, a władza odbębni nudne akademie i będzie mogła pogrillować w długi weekend.
W końcu w olsztyńskiej publicystyce kilku poczytnych autorów pyta całkiem poważnie – no co ten Piłsudski zrobił dla Olsztyna?