Jerzy Lackowski Jerzy Lackowski
969
BLOG

Akcje pasją minister Hall

Jerzy Lackowski Jerzy Lackowski Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Jednym z ulubionych działań minister edukacji Katarzyny Hall jest ogłaszanie rozmaitych akcji. Mieliśmy już m.in. "radosną szkołę", "rok przedszkolaka" "rok odkrywania talentów", a rozpoczęty właśnie rok szkolny ma być "Rokiem szkoły z pasją". Ogłaszając ową akcję minister Hall oświadczyła, iż "szkoła to nie tylko lekcje, ale także współpraca z organizacjami pozarządowymi". Naturalnie taka współpraca może przyczynić się do wzbogacenia szkolnej oferty oraz zwiększenia aktywności młodych ludzi. Jednak w przypadku polskiej szkoły należałoby najpierw zadbać o dobre opanowanie przez uczniów kluczowych umiejętności i podstawowego kanonu wiedzy, a dopiero później kłaść szczególny nacisk na inne elementy. Szkoła bowiem, jeżeli pragnie uzyskać miano autentycznie dobrej, winna zapewnić swoim uczniom lekcje na wysokim poziomie, czyli szkoła to nade wszystko lekcje (również zajęcia pozalekcyjne), a dopiero jako dodatkowy element owa współpraca z rozmaitymi organizacjami pozarządowymi. Stwierdzenie minister Hall może sugerować, iż w nadchodzącym roku szkolnym MEN i jego agendy skoncentrują swoją uwagę na tym ostatnim elemencie. Tymczasem obecnie pilną sprawą jest dokonanie rzetelnej diagnozy poziomu kształcenia w polskich szkołach na wszystkich etapach edukacji i przygotowanie programu działań pomagających nauczycielom w uzyskiwaniu lepszych efektów kształcenia. Stąd też, jeżeli już minister Hall musi każdy rok szkolny jakoś specjalnie nazywać to może powinna obecny nazwać rokiem "troski o kształtowanie umiejętności kluczowych". Wszystkie podejmowane przez MEN akcje mogą bowiem sugerować, iż polska szkoła nie ma żadnych problemów z realizacją swoich podstawowych zadań i może przenieść swoją uwagę na kwestie inne niż kształtowanie kluczowych umiejętności wśród uczniów. Tymczasem nasi uczniowie mają kłopoty z najbardziej podstawowymi umiejętnościami, takimi chociażby, jak precyzyjne i poprawne posługiwanie się ojczystym językiem, czy też korzystanie z elementarnej wiedzy matematycznej. Wykazują to nie tylko kolejne edycje egzaminów zewnętrznych, ale także szkolna codzienność. Widać to także w kłopotach edukacyjnych polskich studentów.

Naszej szkole nade wszystko potrzebne są "lata uspokojenia", gdyż szybkie i nieustanne zmiany, jakim jest ona poddawana, mają dla uczniów fatalne skutki. Niestety, większość ministrów edukacji po 1989 r. pragnęła za wszelką cenę pozostawić swój ślad w jej dziejach. W efekcie mieliśmy szereg gruntownych zmian, najczęściej wprowadzanych bez wcześniejszych analiz ich skutków. Normą stało się wprowadzanie zmian bez wcześniejszych działań pilotażowych, które pozwoliłyby zdiagnozować skutki podejmowanych reform. Jednak takie działania musiałyby trwać zdecydowanie dłużej i mogłoby się okazać, że projektodawcy zmian musieliby zrezygnować z części swoich koncepcji, czyli minister mógłby nie zostawić swojego śladu "wielkiego reformatora". Równocześnie jego współpracownicy nie uzyskaliby korzyści, w postaci np. możliwości zakładania ośrodków doskonalenia nauczycieli, które zajmowałyby się wyjaśnianiem meandrów wprowadzanych zmian. W tej materii warto przywołać system awansu zawodowego nauczycieli, po wprowadzeniu którego zaczęły powstawać w całej Polsce ośrodki zajmujące się nim, często zresztą zakładane przez osoby wcześniej pracujące nad jego kształtem. Można stwierdzić, iż mamy do czynienia w Polsce z charakterystycznym zjawiskiem, oto po wprowadzeniu każdej zmiany niebywale rozwija się system rozmaitych szkoleń nauczycieli. Gdyby jednak dokonać analizy jego zawartości to okaże się, iż na szarym końcu znajdują się kwestie związane z doskonaleniem warsztatu dydaktycznego nauczycieli oraz z kształtowaniem rzeczywistych umiejętności wychowawczych. Niedawno zadałem sobie trud przejrzenia oferty kilkunastu ośrodków doskonalenia nauczycieli i nie znalazłem np. propozycji warsztatów kształtujących (doskonalących) umiejętności przeprowadzania doświadczeń i pokazów na lekcjach fizyki. Tymczasem jest to jeden z najsłabszych elementów nauczania fizyki, a bez niego trudno rozbudzić uczniowskie zainteresowania tym przedmiotem. Generalnie w ofercie ośrodków doskonalenia nauczycieli zajęć odnoszących się do podstawowych zadań szkoły jest bardzo niewiele. Mam wrażenie, że występuje interesująca korelacja: im więcej szkoleń i tychże ośrodków tym mniej tego typu zajęć. Można wręcz dojść do wniosku, że mamy do czynienia z sytuacją, w której podstawowe zadania szkoły spychane są na margines jej działań, podobnie jak nauczyciele, których nie interesują rozmaite akcje MEN-u, ale rzetelna, codzienna praca.

Wszelkie działania w ramach ministerialnej akcji "Szkoła z pasją" powinny być jedynie dodatkiem do jej codziennej pracy, realizowanym w miarę jej możliwości. Natomiast może dojść do sytuacji, iż ją zdominują, gdyż już w trakcie spotkań inaugurujących nowy rok szkolny przedstawiciele administracji wyraźnie zwracali uwagę na ten aspekt pracy szkoły. W efekcie istnieje poważne zagrożenie, że niektóre szkoły zamiast koncentrować się na nauczaniu i autentycznym wychowywaniu, zaczną zwracać szczególną uwagę na rozmaite działania o charakterze pozaedukacyjnym, co jeszcze bardziej pogłębi naszą zapaść edukacyjną.

Ekipa minister Hall potrzebuje spektakularnych akcji, tymczasem rzetelna edukacja znakomicie się bez nich obywa. W "Roku szkoły z pasją" minister Hall zapowiada, iż szczególnie ważna będzie dla szkół współpraca z rodzicami, wręcz stwierdza, że bez niej nie ma dobrej szkoły. To oczywiście prawda. Tylko tak się składa, iż dotychczasowe działania minister Hall pokazują, że niespecjalnie liczy się ona ze zdaniem rodziców, co dobitnie pokazały rodzicielskie protesty związane z obniżeniem wieku rozpoczynania przez dzieci obowiązku szkolnego, które zostały przez MEN całkowicie zignorowane. Na dodatek dzieci zostały potraktowane przez polityków całkowicie instrumentalnie, co będzie miało szczególnie dramatyczne skutki dla maluchów, którym przyjdzie rozpocząć naukę w szkole 01.09.2012 r. Podobnie można ocenić wygenerowanie przez podjęte przez ministerstwo, wielce kontrowersyjne, zmiany programowe dodatkowych kosztów dla rodziców. Tutaj mamy do czynienia z kolejną rozbieżnością pomiędzy deklaracjami MEN-u a rzeczywistością. Otóż ludzie minister Hall nieustannie powtarzają słowa o wyrównywaniu szans edukacyjnych, a tymczasem ich działania wprowadzają do systemu elementy ich różnicowania w zależności od majętności rodziców.

Czytając wypowiedzi minister Hall u progu nowego roku szkolnego można mieć tylko nadzieję, iż w jego trakcie opuści ona gabinet w gmachu MEN i swoje pasje będzie realizować w innym miejscu, a polska szkoła będzie mogła skupić się na pasji nauczania i wychowania, przy czym będzie to autentyczne nauczanie i wychowanie oparte na uniwersalnych wartościach. Może następca minister Hall stworzy szkołom i nauczycielom warunki do spokojnej pracy. Pragnę podkreślić, iż spokojnej, ale równocześnie przesyconej autentycznymi wymaganiami, związanymi ze stawianymi przed nimi celami. Krótko mówiąc szkoła ma mieć spokój zewnętrzny, ale ma być pełna twórczego niepokoju związanego z poszukiwaniem coraz skuteczniejszych metod pracy. I jeszcze jedno, zamiast bezmyślnie powielać rozmaite, niezbyt wartościowe, zagraniczne rozwiązania, warto byłoby wreszcie skorzystać z polskiej refleksji i tradycji pedagogicznej oraz dostrzec te rozwiązania edukacyjne w innych krajach, które naprawdę przynoszą dobre efekty.  

Doktor nauk humanistycznych, absolwent fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Jagiellońskim, dyrektor Studium Pedagogicznego UJ. W latach 1990 - 2002 wojewódzki kurator oświaty w Krakowie, były doradca parlamentarnych komisji edukacyjnych, w latach 1998 - 2001 członek Rady Konsultacyjnej MEN ds. Reformy Edukacji, w latach 1990 - 2002 radny Miasta Krakowa, były wiceprzewodniczący wojewódzkiego krakowskiego Sejmiku Samorządowego. Członek zespołu edukacyjnego Rzecznika Praw Obywatelskich /w latach 2003 - 2010/. Kieruje pracami Komitetu Obywatelskiego "Edukacja dla Rozwoju". Autor projektu "Szkoła obywateli". Zajmuje się badaniami efektywności funkcjonowania systemów oświatowych i szkół, jakości pracy nauczycieli, zasad finansowania edukacji ze szczególnym uwzględnieniem możliwości wprowadzenia do niej mechanizmów rynkowych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości