johnkelly johnkelly
44
BLOG

Patrioci i cała reszta

johnkelly johnkelly Polityka Obserwuj notkę 19

Ostatecznie nie było zaskoczenia. Jarosław Kaczyński został oficjalnie kandydatem PiS na prezydenta. Dokonano rejestracji dwudziestu dwóch (lub dwudziestu trzech jak podają niektóre media) komitetów wyborczych. Liczącymi się kandydatami będą tylko dwaj, Bronisław Komorowski i właśnie Jarosław Kaczyński, i to pomiędzy nimi rozegra się główne, wyborcze starcie.

Inicjatywę w mediach, z oczywistych względów, posiada teraz PiS. Ton jaki nadaje kampanii jednocześnie stanowi o jego sile jak i słabości, ale również ukierunkowuje tematykę kampanii. Wydaje się, iż ta będzie opierać się na dwóch, głównych filarach.

Pierwszym będzie straszenie wyborców groźbą zmonopolizowania władzy przez Platformę Obywatelską. Groźba, jak groźba, dla części wyborców może to mieć znaczenie, dla części nie. Niemniej trudno nie przypomnieć, iż taka sytuacja nie byłaby u nas niczym nowym, i że w swoim czasie zarówno PiS, jak i SLD, nie miały szczególnych skrupułów dzierżyć jednocześnie urząd prezydenta i premiera. Czemu, zresztą, nie ma co się dziwić skoro tak zadecydowali wyborcy. Można by powiedzieć, iż ktokolwiek podnosi tę kwestię, jest niewiarygodny i niekonsekwentny. Ale, jeśli chodzi o politykę, te towary są postrzegane jako mocno deficytowe.

Sam fakt sprawowania najwyższych państwowych urzędów przez polityków tego samego ugrupowania niczym szczególnym i niebezpiecznym nie jest. Gro tutaj zależy od wzajemnych relacji między między urzędującymi prezydentem i premierem. Osoba Bronisława Komorowskiego raczej gwarantuje, iż pod tym względem byłaby to prezydentura podobna prezydenturze Aleksandra Kwaśniewskiego. Czyli nie byłby to prezydent podległy liderowi ugrupowania z którego się wywodzi.

Nieco inaczej byłoby z PiS. Wygrana Jarosława Kaczyńskiego musiałaby się wiązać z niebezpieczeństwem zarzutu, iż urząd prezydenta staje się ich zwasalizowaną przybudówką. Ta groźba może dobitniej przemawiać do wyborców niźli monopol PO, gdyż w chwili obecnej, i w przeciwieństwie do innych ugrupowań, PiS nie ma liderów zdolnych przejąć tę partię i zarządzać nią w sposób niezależny od Jarosława Kaczyńskiego. W przypadku PiS szef jest, i zawsze był jeden.

Drugim filarem kampanii będzie, przewijająca się zwłaszcza w wypowiedziach polityków PiS, retoryka patriotyczno-martyrologiczna. Realizacja testamentu Lecha Kaczyńskiego na krótszą metę może przynieść PiSowi plusy, ale na dłuższą niemożliwym będzie wykreowanie na tej bazie wizerunku. Sama zapowiedź realizacji testamentu tragicznie zmarłego prezydenta nie jest rozwiązaniem, musi za tym jeszcze pójść jasny przekaz co ten testament stanowi. W dodatku musi być to przekaz wyartykułowany przez kandydata, a nie jego zaplecze. Stąd kandydatura Jarosława Kaczyńskiego, wraz ze spodziewanym brakiem aktywności w kampanii, mogą być odebrane negatywnie. Kandydat wypowiadający się przez pośredników, unikający starcia z kontrkandydatami? Jak, w takim razie, miałaby wyglądać ta prezydentura?

Daje się zauważyć, iż wspomniana retoryka już jest nadużywana. Dotyczy to choćby ustawy o IPN, którą zmarły tragicznie Lech Kaczyński miał skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Można się zgodzić z Bronisławem Komorowskim, iż TK nie jest przechowalnią pomysłów i dodać od siebie, iż dotyczy to również ustaw z różnych przyczyn niewygodnych politycznie dla tego czy innego ugrupowania.

Daje się też zauważyć zwyczajna w retoryce PiS nuta wprowadzania podziałów. „Prawi Polacy” werbalnie niczym się nie różnią od tych „stojących tam gdzie wtedy”. Jeśli ta retoryka się nasili będzie musiała się odbić negatywnie na notowaniach PiS. Oznaczałoby to bowiem powtórkę z dotychczasowej rozrywki, a to li tylko przekona negatywny elektorat Jarosława Kaczyńskiego, że znowu należy zagłosować przeciwko.

Zapraszam na oficjalny blog: Honor Habet Onus.

johnkelly
O mnie johnkelly

1. Mój blog jest moją twierdzą, więc: * nie wolno ci mnie tutaj obrażać. * twoje komentarze muszą dotyczyć treści komentowanego wpisu. * wzajemne poszanowanie naszych poglądów musi wynikać ze świadomości ich subiektywizmu co oznacza, że nie musimy się do nich wzajemnie i usilnie przekonywać. * nie jest dla mnie ważne jakie poglądy polityczne reprezentujesz, ważna jest dla mnie treść tego co piszesz i jak piszesz. 2. Jeśli będziesz się stosował do powyższych zasad nie będziesz kasowany a ja będę się starał podejmować z tobą polemikę. 3. Jeśli nie będziesz się stosował do powyższych zasad nie oczekuj bym poświęcał ci więcej czasu niż na to zasługujesz - będziesz kasowany bez słowa uzasadnienia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka