Polscy piloci podchodzą na lotnisko Marina di Campo at Elba Island. Skręcili nie tam gdzie trzeba, bo im się pomyliło gdzie jest lotnisko... Potem ostry skręt z przchyłem 45 stopni i gwałtowna utrata wysokości. Pokładowy system ostrzegania przed kolizją z terenem "TAWS" reaguje ostrzeżeniami Terrain i Pull-up, analogicznie jak w przypadku katastrofy w Smoleńsku. Różnica między Smoleńskiem jest jednak taka, że w Marina di Campo była piękna pogoda i doskonała widoczność. Ale jakby tak w Marina di Campo była mgła, to pewnie byłyby medale i pośmiertne awanse dla załogi, krzyż z obrońcami, tablica i pomnik, oraz szukanie zamachowców na Elbie.
http://www.youtube.com/watch?v=YMLwlnGqHVI