SEJM :Zamach na demokrację - Prezydent i PO ograniczają wolność

Dziś Sejm[1] będzie zajmował się Prezydenckim projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo o Zgromadzeniach ( punkt 13 porządku obrad, 20 posiedzenia Sejmu VII kadencji w dniu 30 sierpnia 2012 rok) . Zaraz po  Informacji Premiera nt. Amber Gold.

Po czerwcowym głosowaniu[2] w Sejmie nad Ustawą posłowie opozycji In corpore mówili zgodnym głosem : ta Ustawa to uderzenie w Demokrację ( zwraca uwagę ośmieszający i cyniczny komentarz posła PO Grupińskiego w tej sprawie[3]  ) to ograniczenie praw i wolności obywatelskich. To zbliżenie do standardów rosyjskich i białoruskich w sposób oczywisty. Proszę zwrócić uwagę na inny kontekst rządów PO i PSL – choćby ostatni pomysł koalicjanta o wydłużeniu ciszy wyborczej. W tym punkcie bliżej Polsce może być do Ukrainy ( tamże dwutygodniowa cisza wyborcza jest czymś pożądanym przez PSL) .

Są to przejawy ograniczania zapisów Ustawy Zasadniczej. Stanowione prawo winno organizować nie zaś ograniczać przestrzeń publiczną. Tak dzieje się w sytuacji, gdy osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo publiczne nie mają odpowiednich dyspozycji w tym zakresie i jedyne co potrafią zrobić, by wykazać swoją przydatność , to na radziecki sposób np. uchwalić ustawę.. kolejną. Nikomu niepotrzebną. Powody które Prezydenta popchnęły do sprokurowania tejże ustawy to próba ukrycia niekompetencji Ministra odpowiedzialnego za sprawy wewnętrzne i osoba Dyrektor Biura ds. bezpieczeństwa Miasta St. Warszawy. Jeden nie ma kompetencji, druga zaś osoba zbyt długo być może pracuje na tym stanowisku. Czas może na nową osobę z innymi pełniejszymi kompetencjami ? ( wszyscy warszawiacy pamiętają wizytę Prezydenta USA, gdy padła sugestia od władz Warszawy by jej mieszkańcy na czas wizyty najlepiej wyjechali z miasta).

Wracając do ustawy – czy jest gdzieś w niej ustęp, odnoszący się do  kopania demonstranta w twarz przez funkcjonariusza policji na służbie [4]?  Do nadużyć i zwykłego bandytyzmu władzy wykonawczej?   Nie, nie ma. Dlatego teza o ukrywaniu niekompetencji pod maską kolejnej niepotrzebnej Ustawy jest niestety zasadna. Sposób legislacji i jej celowość był przedmiotem zainteresowania i wypowiedzi również przed Wysoką Izbą sędziów TK. Czy w jakiś sposób  Sejm uwzględnił ten fakt? Nie, bo po cóż? W sytuacji braku kontroli i faktycznego jedynowładztwa PO – nie istnieją mechanizmy, ani też przekonanie posłów tej partii o elementarnej rzetelności w  wykonywaniu misji posła.

Po co ta kolejna Ustawa ? Prezydent wszak może w inny sposób wykazać swoją przydatność, niż przykładać rękę do normatywizacji każdego elementu życia publicznego – w odpowiedzi na niekompetencję funkcjonariuszy Państwa.

W tym miejscu w zestawieniu z pytaniem o zasadność tej ustawy właściwe  jest wskazanie na wypowiedź Publiusa Korneliusa Tacyta, który to w swych rocznikach napisał :” Coruptissima res publica, plurimae leges” ( Annales III, 27) – co można oddać słowami : Rzeczpospolita, w której wydaje się nadmiar ustaw, jest państwem skorumpowanym, z zepsutym mechanizmem organów władzy”

Czy coś zmieniło się w zakresie oceny funkcjonowania Państwa od czasów rzymskich ?

Coraz bliżej Polsce do standardów państwa rosyjskiego.

Czy ma na to wpływ 13-kilku byłych współpracowników wywiadu PRL pracujących w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ?

Proszę sobie we własnym zakresie udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie.

I proszę rozważyć na ile istniej potrzeba pracy Sejmu nad drukiem Sejmowym nr 35, który zawiera przedmiotową Ustawę.