jotesz24 jotesz24
53
BLOG

Zamiast wyborów i innych pierdołów

jotesz24 jotesz24 Kultura Obserwuj notkę 0

 Żeby nie było, że nic nie piszę, to napiszę. Ponieważ tematyka polityczna w wydaniu salonowym mi nie odpowiada, oczywiście wyłącznie w kategoriach politycznych, to napiszę obowiązkową porcję słów o hostoholiźmie.

Hostoholik to ja. Tak się przedstawiam na blogach. Hosta to funkia, a funkia to hosta. Mógłbym na tym poprzestać, w stylu znanym z mediów. Mógłbym jak marszałek przedprezydent zajrzeć do Wiki i skopiować, albo chociaż podać link. Ale ja napiszę z głowy.


Hosty zwane funkiami to rośliny z liśćmi podobnymi do liści babki łąkowej, ogólnie wszystkim znanej, jak koń co najmniej. Stąd wiele funkii nazywa się hostami babkolistnymi. Cała różnica w kształtach, wielkości i kolorach. Babki są mało zróżnicowane - funkie wręcz przeciwnie! Amerykanie, będący największymi wariatami na tle funkii, nahodowali ponad trzy tysiące odmian! Funkie lubią półcień i umiarkowane temperatury. Jankesi uparli się i uprawiają je nawet w Kalifornii i na Florydzie. Chronią je przed słońcem daszkami, matami i innymi namiotami.


Funkie muszą być smaczne, bo żrą je ślimaki, które wzbudziły we mnie mordercze instynkty! Już teraz bez obrzydzenia rozdeptuję nie tylko te z domkami, co chrzęszczą przy wdepcie - rozdeptuję też te czarne i rude śluzowce bezdomne. Amerykanie to mają i tak większy problem, dosłownie większy - u nich funkie żrą też jelenie! No, z tym to ja mam spokój.


W kraju nad Wisłą, a zwłaszcza nad Odrą, gdzie ja mieszkam, różnorodność funkii nie została zauważona przez producentów roślin i sadzonek. Jednocześnie w sklepie można trafić na kilka odmian - góra pięć, ale na ogół nie ma ich wcale. Ja zebrałem naście, co powoduję, że moja żona uważa, iż zebrałem wszystkie, jakie istnieją. Istnieje forum miłośników roślin, z podforum dla funkiomaniaków, do którego nawet należałem, ale przestałem się udzielać, bo tam poznałem ogrodników, co mają odmian kilkadziesiąt i wpadłem w kompleks mniejszości, przez co straciłem wenę.


Teraz zajmuję się rozdzielaniem, przesadzaniem, komponowaniem tych odmian, które zgromadziłem, a które rozrastają się niepowstrzymanie, wbrew wszelkim ślimakom. Deszcze im nie szkodzą a nawet wręcz przeciwnie. Co usłyszę o wyborach w mediach, to wybieram się do ogrodu, gdzie zabieram się za funkie. zwane hostami...

 

Z pół roku znowu coś napiszę. Może o powidłach z węgierek.

jotesz24
O mnie jotesz24

FRIEND OF ISRAEL

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura