jubel jubel
275
BLOG

DEBATA: NIE MA PIS, JEST NORMALNA POLITYKA!

jubel jubel Polityka Obserwuj notkę 1

 

Pierwsza debata wyborcza w TVN z udziałem przedstawicieli PO, PSL, SLD i PJN miała być w założeniu merytoryczna, z tematem przewodnim "służba zdrowia i polityka społeczna". I tak też było, plus. Dobra też była sama organizacja: przy równym czasie wypowiedzi, uczestnicy nie tylko odpowiadali na pytania ale również mogli zadawać sobie nawzajem pytania, reagować "ad vocem". Ta interakcja pomiędzy uczestnikami, będąca istotą i esencją debat, ukazała najwięcej:
- koalicja trzyma sztamę (co ładnie równoważy głosy opozycji, która ze swojej istoty jest liczniejsza) - przedstawicielki PO i SLD współpracowały i popierały się;
- minister zdrowia trochę się pogubiła w kwestii kolejek, na szczęście potem odrobiła;
- Balicki z SLD zrobił "kompetentne" wrażenie, niestety tylko pozorne, poległ całkowicie na (zaproponowanym przez siebie samego) finansowaniu gabinetów lekarskich w szkołach (nie wiedział ile to będzie kosztowało! a tłumaczenie, że "środki już są" jest żałosne: oszczędności spowodowane profilaktyką zdrowotną w szkołach, pojawią się po latach a na "dzień dobry" trzeba na to wywalić te 3,5 mld zł);
- dobre wrażenie Fedak (w myśl przysłowia „gdzie Pawlak nie może, tam Fedak pośle”);
- Andrzej Sośnierz z PJN wypadł najgorzej: zarośnięty, bełkotliwy głos powodował dawał wrażenie "gościa spod budki z piwem"; żałośnie też zabrzmiał w ustach prezesa NFZ-u(!) postulat likwidacji funduszu.
 
Ot, nic specjalnego, normalna polityka. Jednak są to mało znaczące uwagi na tle najważniejszej sprawy - debata ukazała, że:
 
 
GDY NIE MA PIS-U, JEST NORMALNA POLITYKA!
 
 
Tego nie było od co najmniej 2005 roku. Politycy od prawa, do lewa są w stanie normalnie rozmawiać, na argumenty, bez obelg, pomawiania (białej flagi, kondominium, tam gdzie stało ZOMO, itp). Debata pięknie pokazała, kto jest w polskiej polityce szkodnikiem, kto ją niszczy (a przez to, niszczy także samo państwo). Pokazała, że w polskiej, poważnej polityce PIS jest nie tylko zbędny ale wręcz jego brak jest pożądany!
 
Ten obrazek był na tyle uderzający i oczywisty, że już następnego dnia rano "Kaczyński wystosował list do premiera Tuska ws zorganizowania debaty, z wyznaczeniem proponowanych tematów rozmów". Mam nadzieję, że PO na to nie pójdzie. Debaty merytoryczne są już ustalone, a jak PIS chce w nich uczestniczyć, to może kogoś przysłać (niestety, ze szkodą dla samych debat). PIS jest niewątpliwie partią specjalnej troski, ale nie należy traktować jej jak świętej krowy.
 
 
 
PS
Gdy w TVN debatowali przedstawiciele głównych partii politycznych, Kaczyński tchórzliwie schował się w Polsacie/TVP Info, gdzie udzielił wywiadu dziennikarzom z tych stacji. Ta forma publicznej dyskusji kolejny raz się nie sprawdziła i - pomimo starań Gawryluk - polegała na stałym zestawie kłamstw i głupot wypowiadanych przez Kaczyńskiego, którego nie miał kto skontrować i obnażyć żałość jego wywodów. Np.:
 
Kaczyński powiedział o Rymkiewiczu i jego podziale Polaków na kolaborantów i patriotów: "Poeci mają pewne prawa, których nie mają politycy. Ja bym się nigdy nie ośmielił tak dzielić Polaków, choć ma do tego prawo Rymkiewicz, wybitny poeta. Nie chcę o nikim mówić, że jest kolaborantem.".
Ewidentne łgarstwo, oczywiście dzielił. Choćby przypomnieć o "my jesteśmy tu gdzie wtedy, oni tam, gdzie stało ZOMO" czy "kondominium".
 
Dalej "Uporządkowanie finansów publicznych, o których już mówiłem, oszczędności. 12.tys. osób ma dochód powyżej miliona rocznie. Jakby było trzeba, to trzeba wziąć od nich, a nie od tych biedniejszych. Podnieść podatek do 32%, ziarnko do ziarnka uzbiera się miarka" i "Sądzimy, że przy podniesieniu podatków wobec obywateli, można tę sytuację opanować, ale to czarny wariant. Na pewno nie sięgniemy do kieszeni tego, który zarabia 5-6 tys. miesięcznie lub mniej" (w odpowiedzi na pytanie, ze Szydło zapewniała, że PIS NIE podniesie podatków!).
I to mówi osoba, która obniżyła efektywnie podatki tym lepiej zarabiającym!
 
Kaczyński: "Rolnicy zasługują na wyższe dopłaty, dzieci zasługują by w szkołach byli stomatolodzy i pielęgniarki, studenci zasługują na bezpłatne studia na II-gim kierunku, młodzi ludzie na zdobycie mieszkań, uczniowie na lżejsze plecaki i limit najwyższej ceny za podręcznik, uczniowie starsi na to, by uczyć ich historii, kierowcy żeby bezpiecznie jeździć…".
I każdemu gwiazdkę z nieba, demagogiczny populisto! O koszty i czym to sfinansować, nikt nie zapytał - kolejny minus w porównaniu do debaty.
 
Albo: "audyt – co się dzieje z pieniędzmi z Unii Europejskiej? Ceny nie mogą być nadmierne, trzeba sięgnąć do takich zasobów związanych z polską własnością państwową i poprawy polskiej infrastruktury i gospodarki. Drugi motor zmian to odblokowanie gospodarki o przeszkody biurokratyczne, także usunięcie patologii, w tym ważna jest rola CBA. Mamy pokolenie wykształconych młodych ludzi, którzy wciąż nie weszli na rynek, nie powstała nowa fala polskiego kapitalizmu. To będzie metoda, aby ci ludzie zostali w Polsce." - czyli nic nie znaczący bełkot, żadnych konkretów.
 
Smoleńskie brednie pominę, nie należy kopać małego i leżącego...
 
 
 
 
jubel
O mnie jubel

młody, mądry, piękny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka