Julka Julka
105
BLOG

Ku przestrodze

Julka Julka Polityka Obserwuj notkę 10

Poniższy tekst jest moją opinią na otaczającą mnie rzeczywistość.

Dzisiejsze zakończenie prac komisji mnie nie zaskoczyło. Natomiast bardzo ciekawie mówił poseł Arłukowicz - ci sami posłowie, którzy przed kamerami twierdzą, że afery nie było, za kulisami przyznają, że jednak afera była. Jest to rzecz zastanawiająca - bo ja rozumiem, że można mieć zdanie odmienne, że można świadkowi uwierzyć lub nie - ale dlaczego posłowie głosują inaczej niż myślą?

Po drugie, komisja czas do ostatecznego zakończenia prac miała do połowy września. Dlaczego więc Sekuła dał posłom 24 godziny na napisanie zdania odmiennego skoro posłowie mówią, że potrzebują więcej czasu, a czasu danego przez sejm jeszcze sporo zostało? Dlaczego tak się spieszył przewodniczący Sekuła?

Dzisiejszy dzień przedstawiłam jako obraz sprawowania rządów przez PO i PSL - mają większość w sejmie, senacie, mają prezydenta. I rządzą. Rządzą nie licząc się z nikim (no oprócz debaty nad podwyżką VAT-u, gdzie za brak lepszych pomysłów na rozwiązanie Tusk obwinia opozycję). Tak bardzo nie liczą się z nikim, że pierwszą decyzją Komorowskiego jest usunięcie krzyża sprzed Pałacu, mimo wielu ludzi, dla których żałoba jeszcze się nie skończyła i ten krzyż symbolizuje ich stratę. Wywołało to kłótnię o krzyż - kłótni o symbol, której wcześniej w Polsce nie było (no oprócz czasów PRL). PO nie liczy się tak bardzo, że nawet nie raczy dać opozycji potrzebnego jej czasu na napisanie swojego zdania na temat 300 stronnicowego raportu (ocenić taką księgę w 24 godziny?)! Pozytywny jest jednak fakt, że kiedyś, prędzej czy później, PO nie będzie miało większości. I wtedy opozycja nauczona przez Platformę co można robić ze swoimi przeciwnikami odczuje na własnej skórze traktowanie - śmiem twierdzić - możliwe, że jeszcze gorsze niż teraz traktowani są przeciwnicy Platformy.

Obrady komisji hazardowej, traktowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wywoływanie kłótni o krzyż, brak działań ws. śmierci prezydenta, ale i przedawnienie sprawy Przemyka - takie działania prowadzą do dramatu:

1. Komisja hazardowa - w przyszłości dzięki takiemu zachowaniu (jeśli nie zlikwiduje się w ogóle ustawy o komisjach), to przyszłe rządy również będą sędziami we własnych sprawach. A brak kontroli nad rządem z jakiejkolwiek strony prowadzi do szerzenia się nieprawidłowości i do zachęcania działań na rzecz własnych interesów (w myśl zasady - "po co się starać, skoro i tak mnie nie złapią").

2. Traktowanie prezydenta LK - od tego momentu dzięki takim ludziom jak Palikot i inni szydzący z prezydenta obywatele coraz mniej będą szanowali głowę państwa. Było to na rękę PO, kiedy prezydentem był śp. Lech Kaczyński, ale teraz już słyszymy doniesienia, że Polacy wygwizdują Komorowskiego kiedy pokazuje się publicznie... Czy zachowywano się tak wcześniej w stosunku do Wałęsy czy Kwaśniewskiego (którzy również nie mieli przecież poparcia 80%, ale pół na pó)? Nie. Kto ich tego nauczył? Sama Platforma.

3. Wprowadzenie krzyża do polityki - krzyż zawsze Polaków łączył. Było to widoczne jeszcze po katastrofie pod Smoleńskiem, kiedy ludzie spontanicznie przychodzili pod Pałac, klękali, modlili się, palili znicze. Sami przyznawali, że nie wszyscy z nich popierali PiS, ale wtedy wszyscy czuli się połączeni. A teraz? Krzyż dzieli katolików. Symbol łączący tyle osób po nieprzemyślanym wywiadzie prezydenta-elekta kłóci ludzi.

4. Brak rzetelnego badania śmierci urzędującego prezydenta RP - moim zdaniem działanie na bezmiar tragiczne w skutkach. Brak podstawowego zainteresowania tragiczną śmiercią prezydenta RP prowadzi ludzi do stwierdzeń, że skoro nie szanuje się nawet śmierci głowy państwa i żałoby po prezydencie, to państwo nie szanuje i zwykłego człowieka.

5. Przedawnienie sprawy śmierci Grzegorza Przemyka - symbol walki o wolną Polskę w tej wolnej Polsce nie został nawet zauważony - pozwolono na przedawnienie sprawy. Brak sprawiedliwości w samym wymiarze sprawiedliwości prowadzi do zaniku zaufania do sądów i państwa.

Taki brak wiary w państwo (które ostatnio wywołało ludzi na ulice!) jest, moim zdaniem, najprostszą drogą do: szarej strefy ("i tak mnie nie złapią"), braku poszanowania symboli (krzyż), do niezainteresowania historią (prezydent, Przemyk), do braku zaufania do policji (wymiar sprawiedliwości), i w konsekwencji do szeroko rozumianego olewactwa ("po co się starać - i tak sąd wyda wyrok jaki będzie mu na rękę").

Na koniec akcent ku przestrodze - PO tworząc teraz prawo niesprawiedliwe i nieobiektywne, prowadząc do braku moralności, uczciwości i patriotyzmu, kiedyś, może na przykład wnuki czy prawnuki Tuska, Sekuły, Drzewieckiego i im podobnych wpadną w sidła przez nich samych zastawione. Prawo głupie ma to do siebie, że teraz niegodziwcowi bardzo odpowiada, ale niekoniecznie będzie stał po tej samej stronie za lat kilka. Co, jeśli za parę lat będzie on (lub jego wnuk) miał jakiś problem? Powiedzmy - będzie pracował w kancelarii polecony przed dziadka, a partia rządząca wymyśli sobie nagonkę na niego. Teoretycznie powinno być to niemożliwe, bo młody niewinny. Ale... standardy narzucone przez PO sprawiły, że partia rządząca wybiera do komisji większość swoich, w telewizji, gdzie też mają już swoich powielają nagonkę itp. I młody ugotowany.

Nie życzę takiego scenariusza nikomu - jednak szerzenie się nieuczciwości zawsze prowadzi prędzej czy później do klęski.

Julka
O mnie Julka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka