Jump Jump
36
BLOG

Przedszkole

Jump Jump Polityka Obserwuj notkę 4

Dzieciarnia w piaskownicy liczyła na zdecydowanie więcej zabawek od wujka zza wielkiej wody. Nic dziwnego, że tupiąc nóżkami odrzuciła to, co miała w ręku. 

Przy okazji gospodarz grupy Mały Donek razem z Pięknym Radkiem, który znał się trochę na rozmawianiu z innymi piaskownicami, zaczęli wydawać z siebie groźne pomruki, które miały postawić wujka do pionu.

Mały Donek na spotkaniu z przedszkolnymi plotkarzami wyrzucił z siebie: Dawajcie, co chcemy albo… (tu zapadła cisza, bo Mały Donek był jeszcze za mały na TAKIE słowa) nie będziemy się już bawić!A na wypadek, gdyby wujek nie zrozumiał o co chodzi, dodał spokojniej: czekamy na propozycje.

I co działo się dalej? To naprawdę ciekawa historia. Otóż mijały minuty, a nawet godziny a wujek nic! Zaczęło być już naprawdę nieprzyjemnie. Wychodziło na to, że najzwyczajniej w świecie wujek ma Małego Donka i jego histerię w … głębokim poważaniu! Jeszcze tego brakuje, żeby jakiś głupi Wuj ośmieszył mnie przed całą piaskownicą a nawet przedszkolem! – nie można do tego dopuścić.

Piękny Radek właśnie był w środku leżakowania, kiedy poczuł silne szturchanie w bok… Nie mógł się odwrócić i powiedzieć jedynego  brzydkiego  słowa jakie udało mu się usłyszeć („Dupa”)  - chyba, że od poniedziałku miałby jakąś inną piaskownicę do zabawy… ale nie miał… odwrócił się więc…

Szykuj się – Mały Donek, jak zwykle po lekturze „Czerwonego kapturka” miał wilcze spojrzenie – zaraz pobiegniesz do wujka. Nie można dłużej czekać, bo może w ogóle nie zareagować na nasze tupanie nóżkami a wówczas będziemy tacy śmieszni, to znaczy ja będę taki śmieszny (poprawił się Mały Donek), że nawet Długowłosa Monisia nam nie pomoże. Wiesz, o co chodzi?

Jasne! Mamy się zachowywać jak pani myszka uciekająca przed panem myszkiem i jednocześnie oglądać się do tyłu, czy aby za szybko nie biegniemy! Długowłosa Moniczka coś wie o zwierzątkach bo jej tata jest weterynarzem - błyskotliwa inteligencja Pięknego Radka potrafiła czasami zwalić z nóg, jednak dla Małego Donka była to cecha coraz bardziej niepokojąca…

Hm… właśnie…. – jedyne co miał do powiedzenia -  Aha! No i oczywiście chciałeś odwiedzić wujka już od tygodnia tylko ta Ruda Mańka wszystko ci popsuła bo bez zapowiedzi pojechała żeby się podlizać, więc jesteś dopiero teraz – to na wypadek gdyby te plotkary z czwartej grupy (a może z pierwszej) się pytały.

No i bez Ciotki mi się nie pokazuj! Będzie u pepików w piaskownicy obok, to nie może do nas nie zajechać!

Piękny Radek westchnął ciężko… Przechodząc przez umywalnię spojrzał w lustro…Hm… ale jak na panią myszkę, to wyglądasz całkiem nieźle… - rzucił ni to do siebie, ni to do Małego Donka, który jak zwykle nie nadążał za jego myślami, co jeszcze bardziej go zdołowało – chyba trzeba poszukać innej piaskownicy… tylko gdzie? Podobno jest jedna w innym przedszkolu… nazywa się Sahara, czy jakoś tak…

Jump
O mnie Jump

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka