Jump Jump
29
BLOG

Rozwiązanie ostateczne

Jump Jump Polityka Obserwuj notkę 3

Do dzisiaj miałem jeszcze wątpliwości. Po tym czego dowiedziałem się przed chwilą o tym, że Premier Tusk po wylocie z Warszawy oznajmił przez swoich ludzi, że nie odeśle samolotu dla Prezydenta Kaczyńskiego, nie mam złudzeń.

Tu nie chodzi o żadną Konstytucję, ani o żadne ambicjonalne rozgrywki pomiędzy Pałacami. W Brukseli zwyczajnie ma dojść do dealu pomiędzy Premierem Tuskiem a innymi rozgrywającymi z Europy - wcale nie musi to dotyczyć Unii Europejskiej.

Podejrzewam, że Prezydent Kaczyński wie o tym. Oczywiście jest to informacja tajna i jako taka nie do udowodnienia w mediach. Jednak to zobligowało i obliguje Prezydenta do takiego uporu przy decyzji o wyjeździe do Brukseli. On oczywiście nie będzie patrzył Premierowi na ręce, jednak jego otoczenie tak.

I do tego za wszelką cenę nie mógło dopuścić Premier Tusk. Jeszcze do wczorajszego wieczora można było w reżimowych mediach opowiadać o żenadzie, o skandalu, o niekompetencji Prezydenta, zwiększając ciężar gatunkowy pomówień, licząc na to, ze Prezydent nie wytrzyma psychicznie i, jak to powiedział Minister Sikorski, odpuści.

Po trzydziestu minutach rozmowy stało się jasne, że Prezydent nie odpuści. Co wiec pozostaje? Ogłosić, że Premier jako ten, bardziej odpowiedzialny wyjedzie do Brukseli dzień wcześniej, po to, żeby odesłać samolot po Prezydenta następnego dnia. Nikt oficjalnie nie odważy się podważyć słów Premiera. A potem? Potem oczywiście słowa nie dotrzymać - tu już nie chodzi o estetykę, tu chodzi  już tylko o skuteczność.

Ten deal musi być naprawdę bardzo ważny dla Premiera Tuska. Czy na tyle ważny, że posunie sie do ostatecznych rozwiązań, jeżeli Prezydent jednak pojedzie do Brukseli?

Absurd? A jak nazwać to, co się stało do tej pory?  

 

Jump
O mnie Jump

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka