Małżeństwo, to związek kobiety i mężczyzny, rodzina, który jest rozpoznawany, szanowany i ochraniany przez lokalną społeczność. Zawierany jawnie, w sposób przyjęty w danej społeczności.
Nawet jeżeli zawarcie małżeństwa polega na przywiązaniu swojego hamaka koło hamaka męża w domu wspólnotowym, wśród indian na pograniuczu Wenezueli i Kolumbii - jest to akt jawny i tworzący nową rodzinę, która odtąd korzysta ze wsparcia i ochrony całej wspólnoty.
Z tego powodu niemożliwe jest, aby współczesne społeczeństwa zrezygnowały z rozpoznawania i ochrony małżeństwa. Nawet najprymitywniejsze społeczeństwa mają takie rozpoznanie i ochronę.
Nie jest możliwe, aby patologiczne, jednopłciowe związki otrzymały państwowy, wspólnotywy status równy małżeństwu, ponieważ nie ma żadnego powodu, aby takie zwiazki miały zapewnioną ochronę i wsparcie państwa.
Konkubinat to istniejąca i wystarczająca forma prawna dla związków, które nie mają ochrony państwa i społeczeństwa, ze wzgledu na brak przysięgi małżeńskiej - zobowiązania, jak również ze wzgledu na patologię tkwiąca w samej istocie "zwiazku". Prawdziwy związek nie boi się zobowiązań wzajemnych. Konkubinat jest "zwiazkiem" bez zobowiązań.
Jeżeli geje chcą mieć związek ze zobowiązaniami, istnieją do tego celu odpowiednie formy w ramach prawa cywilnego. Przeważnie jednak geje obywają się bez małżeństw nawet tam, gdzie mają taką możliwość, co potwierdza klasyfikację ich związków jako konkubinaty.
Nie istnieje coś takiego, jak państwo neutralne światopoglądowo. Może istnieć (i powinno) państwo, które nie interesuje się tym, co obywatele robią w swoich mieszkaniach za zamkniętymi drzwiami. Przestrzeń publiczna powinna jednak konsekwentnie być budowana na fundamencie naszej chrześcijańskiej cywilizacji.
Inaczej wszystko runie. Pogrążymy się w chaosie i bezprawiu.
