sprite sprite
247
BLOG

Pałowanie PiS'u od wewnątrz

sprite sprite Polityka Obserwuj notkę 1

Powiem szczerze, czekałem z niecierpliwością na uaktywnienie się w tych trudnych dla PO i Nowoczesnej czasach, jakiegoś czynnika, który z pozycji nie-do-zakwestionowania-moralnych wróci do pewnego ogranego schematu tym razem niejako "od wewnątrz".

I proszę, mówisz-masz: JEST! Co jest? Jest ogólne wzmożenie moralne wprowadzone pod osąd publicznej debaty przez środowiska pro-life'owskie.

Pomyliłem się o tyle, że na ogół przeciwnicy PiS'u mogli liczyć w takich trudnych dla siebie sytuacjach na niezawodnego Marka Jurka - pamiętamy, że zjazd w dół "poprzedniego PiS'u" rozpoczął się właśnie od identycznej histerii rzeczonego, zakończonej wystąpieniem z koalicji, z moralnym wysokim C na ustach. Obecnie Jurek nie ma już takiego wpływu na wydarzenia i jego "działania" zapewne nie byłyby tak skuteczne, jak dobrze zorganizowany i pokierowany głos obywatelski.

Osobiście nie wierzę w te moralne uniesienia w połączeniu z kompletnym autyzmem politycznym i nie wierzę, aby kontynuatorzy "misji Jurka" nie rozumieli, że działając w ten sposób (głupio lub "głupio") wywracają cały projekt ogólnej sanacji, włącznie ze swoim własnym. Co do M. Jurka nie mam od pewnego czasu żadnych złudzeń, że jego działanie było celowe i pozostaje tylko zgadywać gdzie i kto ma jego "wrażliwe dane". Inaczej nie da się skomentować tego postępowania, bo alternatywą jest określenie: czysty debilizm. I zdaje się, że ten pogląd zupełnie niezależnie podzieliły w końcu kręgi decyzyjne obecnie rządzących albowiem "Jurek dzisiejszy" ma tym razem wpływ polityczny dokładnie na nic.

Ja wiem, że wielu ludzi wierzy w "moralną determinację" takich osób jak Jurek oraz obecne jego wcielenia. Problem polega na tym, iż nawet Pismo Św. wspomina o roztropności w realizowaniu zbożnych celów. A skutki tych moralnie warunkowanych działań widzimy właśnie w postaci prostej nawalanki ("po owocach ich poznacie"). Przecież to było oczywiste do przewidzenia a wręcz należy powiedzieć, że następuje "zgodnie z planem". Dyżurne teksty by Jurek w stylu "z moralnością nie ma kompromisów" są całkowicie nieprzekonujące, gdy wypowiadają je osoby o ewidentnie ponadprzeciętnej inteligencji, które jednak uparły się gonić tego króliczka koniecznie tak, aby go nigdy nie złapać. Te dwie rzeczy najzwyczajniej nie kleją się.

Obecnie sytuacja wygląda tak, że nie mający z tym wszystkim nic wspólnego PiS jest systematycznie pałowany od zewnątrz za opisaną głupotę (to i tak uprzejmość) pro-life'erów, a jednocześnie nie może się od tych razów zbytnio uchylać, bo z kolei "bejsboj moralny" wisi nad nim zawieszony jak miecz Damoklesa.

sprite
O mnie sprite

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka