Kapryśne to tegoroczne lato. No i tak się złożyło, że znowu zacząłem interesować się teatrem, zwłaszcza starym teatrem. Zacząłem szperać w mojej bibliotece i w sieci. Znalazłem w sieci notkę o wspomnieniach słynnego aktora Jerzego Leszczyńskiego "Z pamiętnika aktora" (Czytelnik, 1958).
Poszukałem i zamówiłem ją w internetowym antykwariacie. Otrzymałem ją po paru dniach i zatonąłem w lekturze uroczych wspomnień aktorskich sprzed wieku. Fascynująca lektura. Wchodzi się niejako do innej epoki, takiej z myszką, przyprószonej pyłem, ale ciepłej i wygładzonej przez język człowieka wysokiej kultury, szlachetności i stylu. Doprawdy inny świat, tworzący błogosławiony dystans do owej 'plazmy i papki' cieknącej ze współczesnych mediów. To wycisza, budzi łagodność i wewnętrzny uśmiech.
Opowieści o fredrowskich rolach. Słynna "Zemsta", której fragmenty znamy na pamięć. Kapitalne, dowcipne komentarze i wspomnienia Pana Jerzego.
(Okazało się, że nie mam jej w swej bibliotece. W ogóle nic nie mam Fredry! Hańba. Pobiegłem do księgarni w Podkowie Leśnej - zamknięta i zdaje się w likwidacji. Wsiadłem do auta, pojechałem do Milanówka. Księgarnia przeniesiona, ale wreszcie ją znalazłem. Mieli tylko "Zemstę", więc kupiłem i miałem przewyborną lekturę i przypominanki na parę godzin.)
No i w tej lekturze wspomnień Pana Jerzego dotarłem do obszernego rozdziału "Z 1001 nocy", poświęconemu Józefowi Hoffmanowi, genialnemu polskiemu pianiście. Był on kolegą Pana Jerzego od najmłodszych lat, który kapitalnie opisuje początki kariery JH, jak również podaje wiele frapujących, późniejszych szczegółów. Opisuje oszałamiające sukcesy JH w Polsce, w USA i w Rosji. To wprost nie do wiary, jak ten początek wyglądał:
Przez gugla znalazłem m.in. wypowiedzi melomanów na forum.
Podminowało mnie. NIE MAM ŻADNYCH NAGRAŃ JÓZEFA HOFFMANA!
Nigdzie w Polsce nie mogłem znaleźć płyt CD z nagraniami JH. Zajrzałem więc do nieocenionego Amazona (uwaga: trzeba pamiętać, że w USA JH nosił już nieco zmienione nazwisko - Josef Hofmann - i takie trzeba wpisać do wyszukiwarki). W Amazonie są płyty i warte przeczytania komentarze melomanów. Zamówiłem parę płyt.
Znalazłem również i zamówiłem polską książkę o Hoffmanie.
No i teraz wracam do pięknej lektury wspomnień Pana Jerzego. Mamy lato (przed godzinką nieźle popadało).
Inne tematy w dziale Kultura