Józef K Józef K
184
BLOG

Ciechocińskie lato

Józef K Józef K Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Pora było wyjechać gdzieś urlopowo. Aby nie trzeba było zbyt długo jechać autem z Warszawy, pomyślałem o Ciechocinku. Wypocząć, posolankować się nieco. Pogmerałem więc w sieci i znalazłem taką Klinikę. Zatelefonowałem: "dzisiaj nic nie mamy, ale może jutro coś się zwolni". Następnego dnia "się zwolniło" więc spakowałem się w auto i pojechałem.

Mam już taką wypróbowaną drogę do Torunia (Ciechocinek jest 20 km przed Toruniem): przez Sochaczew, drogą przez Gąbin do Łącka, stamtąd wprost do Soczewki i następnie wzdłuż Wisły do Włocławka, no i szosą Łódzką na Toruń. Od Sochaczewa do Włocławka pustawe drogi, piękna okolica, zwłaszcza na odcinku od Soczewki do Włocławka.

"Klinika" jest dość duża i nowoczesna, oferuje usługi piękność-dające czyli SPA, jak również dużą gamę zabiegów fizykoterapeutycznych. Pokoje w przyzwoitym standardzie hotelowym, w jadalni bufet szwedzki, także dietetyczny. Basen lekko solankowy (1% soli, 32 °C) z podwodnymi masażami i siłownia w cenie podstawowej. W pokojach jest bezprzewodowy dostęp do Internetu, więc moja Toshiba śmiga że hej. Jest miło, cicho, komfortowo, tężnie blisko. Piękny własny park z fontanną i szachami ogrodowymi, sympatyczna i duża kawiarnia, własny parking.

Laba. Gimnastyki, spacery z kijkami NW, pływanka w miejscowym basenie, ale na "prawdziwą solankę" (4%) jeżdżę na basen w 'Domu Zdrojowym' - aż pachnie. Nie oglądam telewizji. Nareszcie można spokojnie posłuchać muzyki.

W tym celu w moim laptopie zainstalowałem kartę ("Express Card") Sound Blaster Audigy 2 ZS - Notebook (jest już nowsza wersja), oraz małe, składane słuchawki Sennheiser PX200. Dzięki temu jakość dźwięku mam super. Oprogramowanie karty umożliwia wiele możliwości dostrajania dźwięku, zależnie od osobistych preferencji i odsłuchiwanego nagrania. Fantazja: tak znakomita jakość za tak relatywnie małe pieniądze. BTW: w każdym komputerze można również zastosować przystawkę dołączaną do gniazda USB (np. Creative Sound Blaster X-Fi Surround 5.1 USB).

Rano indywidualny marsz z kijkami NW, a potem gimnastyka grupowa. Lubię przy tym słuchać piosenek Kristoffersona z mojego malutkiego, ale znakomitego grajka mp3 i przy użyciu równie znakomitych słuchawek. Z reguły zaczynam od Jesse Jackson:

Hold on brother, Jesse Jackson
There's a better world a'coming
Where a man can hope a man will show some heart
You just keep right on believing
In the better side of human
They ain't ready for it yet, but it's a start
And you move'em when you're a hero (hit'em) in the heart
        (ten fragment śpiewa Willie Nelson):
We must bring it all together we must start right from the bottom
Back to helping one another when we can
'Cause if he's hungry and he's human and he's fighting for his Freedom
Then he shouldn't be too hard to understand’


i to kilkakrotnie. Dobre, energetyczne tempo. Potem inne, ale szczególnie lubię zawadiacką piosenkę The Taker  o doskonałym podrywaczu, śpiewaną w kapitalnym, meksykańskim stylu, z uroczymi trąbkami, a jakże:

He's a giver, he'll give her
the kind of attention that she's never known
He's a teacher, he'll teach her
to open the doors that she can't on her own
He's a lover, he'll love her
in ways that she never has been loved before
And he's a getter, he'll get her
by gettin her into the world she's been hungerin' for


Tak nawiasem, miłe znajomości się tu zawiera na basenach, zwłaszcza jak się dobrze i ładnie pływa ;)

Ciągle brak mi czasu! A to kolejny marsz z NW, basen, obiad, spanko, komputer, basen, kolacja…

W miejscowym sklepie z winami (jest taki!) odkryłem bardzo miłe winko ‘Pinot Noir’ z Chile (‘Carta Vieja’ Organic, Aconcagua Valley, 2004). Polecam!

No, ale odpocząć od tego „aktywnego wypoczynku” też trzeba. Wtedy słucham z płyty CD muzyki klasycznej. Jest taka płyta z trzema symfoniami Mozarta, wydana przez DGG i nagrana jeszcze analogowo (ADD). Orkiestra ‘Berliner Philharmoniker’ pod dyrekcją Karla Böhma nagrała tu symfonię 35-tą („Haffnerowską”), 36-tą („Linz”), i 38-mą („Praską”).

Karl Böhm i Filharmonicy Berlińscy… to absolutne szczyty kunsztu wykonawczego. Posłuchajmy nagrania  części drugiej z Symfonii Haffnerowskiej. To Andante: śpiewne, lekkie, taneczne, szlachetne, przeurocze. Karl Böhm miał niezwykły dar wydobywania z muzyki cudownych akcentów. Jego ukształtowanie i prowadzenie smyczków przeszło do legendy. Nie dyrygował orkiestrą ze  sztywną, komputerową dyscypliną jak Karajan, ale z mistrzowskim wyczuciem szczegółów każdego utworu.

Można obejrzeć i odsłuchać w YouTube to nagranie Symfonii Haffnerowskiej, choć jakość dźwięku z YouTube jest skromna. Popatrzmy na Karla Böhma: dyryguje może tak, jakbyśmy powiedzieli, nieefektownie… ale to jest mistrzostwo najwyższej klasy.

*************
No i tak to leci. Miło leci. Wszak jest lato.

Józef K
O mnie Józef K

Józef K.: wszechstronne zainteresowania, zdecydowane poglądy, liberał Kontakt Witryna internetowa

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Rozmaitości