kalkus kalkus
349
BLOG

Duda, może się uda?

kalkus kalkus Polityka Obserwuj notkę 20

Czy to się komuś podoba czy nie dziś zaczyna się nowy rozdział w historii polskiej polityki. Andrzej Duda obejmuje urząd Prezydenta kraju i wraz z szeregiem przywilejów związanych z tą funkcją ciąży na nim także obowiązek wywiązania się z tego, co naopowiadał wszystkim w czasie kampanii. Co prawda nie wszyscy głosowali na Prezydenta równie ochoczo co czytelnicy zakupujący po 2 egzemplarze Gazety Polskiej, nie mniej jednak w szeroko rozumianym interesie ogółu zasadne jest by bez względu na preferencje wyborcze, trzymać kciuki za wszelkie starania mające na celu, przynajmniej teoretycznie, polepszenie jakości życia w naszej wspólnej ojczyźnie. Jednym słowem wszyscy bez wyjątku jesteśmy winni Prezydentowi szansę wykazania się, zwłaszcza w obszarach tak konsekwentnie podkreślanych jako najbliższe jego sercu.

Dajmy szansę Prezydentowi na obniżenie wieku emerytalnego z 67 lat do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Skoro tak zadecydował naród, niech każdy Polak i Polka żyje dalej w złudnej nadziei na wysokie emerytury wypracowane minimalnym wysiłkiem. Trwajmy wszyscy w świętym przekonaniu, że jak nam się coś nie podoba to pal licho z ekonomią – nikt nie będzie nam przecież mówił jak długo mamy pracować. Jednocześnie dajmy wyraźny sygnał, że pomimo zmieniającej się demografii na świecie i w związku z tym powszechnie podwyższanym wiekiem emerytalnym, Polska pozostanie krajem, w którym aktywność zawodowa jest uważana przede wszystkim za karę, a celem nadrzędnym każdego z nas powinno być jak najszybsze jej zakończenie.

Dajmy szansę Prezydentowi na podniesienie kwoty wolnej od podatku z obecnych 3 do 8 tysięcy złotych. Najbiedniejsi na tym co prawda nie zyskają absolutnie nic poza świadomością, że jeżeli jakimś cudem kiedyś staną się bogaci to będą też płacić mniejsze podatki. Przy okazji jednym ruchem zostawmy więcej pieniędzy w kieszeniach najbogatszych, by mogli je efektywniej wydawać np. na wakacjach poza granicami naszego kraju.

Dajmy szansę Prezydentowi na wprowadzenie dopłaty po 500 zł na każde dziecko dla rodzin najbiedniejszych i po 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko w reszcie rodzin. W imię jedynego słusznego, tradycyjnego, bo katolickiego, modelu rodziny uczyńmy z rodzenia dzieci lukratywny biznes dla marginesu społecznego. Niech każdy kolejny potomek będzie niezawodnym źródłem dochodu zapełniającym dziurę w budżecie domowym, gdy nieuchronnie kończą się fundusze na wódkę. A przy okazji dorzućmy jeszcze kolejne pieniążki tym zamożniejszym, dla których dodatkowe parę stówek w kieszeni będzie w sam raz by zakupić swoim pociechom najnowszego ajfona.

Dajmy szansę Prezydentowi na przewalutowanie kredytów zaciągniętych we franku szwajcarskim po kursie, w jakim kredyty zostały zaciągnięte. Przekażmy jasny sygnał obywatelom, którzy w znaczącej większości zaciągnęli kredyty walutowe z czysto spekulacyjnych względów, że ryzykowanie własnymi finansami i cwaniactwo popłaca, bo w razie czego na straży ich zachwianego dobrobytu i niezłego samopoczucia stoi głowa państwa. Jednocześnie powiedzmy wprost  wszystkim pozostałym, czyli tym z kredytami w złotówkach, że są zwykłymi frajerami i niech następnym razem wyciągną kalkulatory oraz głosują na kogo trzeba w wyborach.

Dajmy szansę Prezydentowi by spełnił te i wiele, wiele, wiele, wiele, wiele innych obietnic, które złożył, głównie swoim wyborcom, ale w zasadzie wszystkim Polakom, w trakcie swojej heroicznej wycieczki autokarowej po zgliszczach tego zrujnowanego kraju. Kto wie, może Duda faktycznie się uda? Przecież 8 630 627obywateli nie może się, aż tak katastrofalnie mylić prawda?

kalkus
O mnie kalkus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka