newdem newdem
758
BLOG

Ssanie nieskończoności

newdem newdem Kultura Obserwuj notkę 19

 

Za książkę, która jest pięknym prezentem, dziękuję ofiarodawczyni - Marry.

Ponieważ ostatnio nadużyłem fikcji jako Jedynej Prawdy (ale i tak tutaj, na tym świecie, korzystając z naszych form postrzegania, mamy, w pewnym sensie, wybór między fikcją i fikcją, więc trzeba wybrać prawdziwszą fikcję. Można to rozumieć jako barwniejszą i sensowniejszą, ale nie znaczy to, że idziemy wtedy na łatwiznę. Wybieramy też pewien styl..Może wydawać się to puste, ale styl – jak forma, musi – w tych wymiarach i na tym świecie trzymać w kupie materię (zawartość, względnie: kupę mięsa). Styl, jego utrzymanie może też boleć, jak codzienne ubieranie się odświętne i golenie, choć chorujemy na raka..No dobrze, ale miałem właśnie napisać, że dziś przytoczę tylko kilka obszerniejszych cytatów z eseju – recenzji książki The Denial of Death Ernesta Beckera.

 

Autorem tego eseju jest Anatol Broyard, a zamieszczony on jest w książce tegoż „Upojony chorobą. Zapiski o życiu i śmierci”. Polecam.

 

 

 

 

(…)

 

Chociaż podziwiam ironię i tragizm Freuda [mój Ojciec podziwia go i uwielbia za styl, język – w sensie literackim – dopisek newdem], jakiś wewnętrzny głos każe mi pytać, dlaczego analiza ludzkiej duszy nie miałaby być projektem romantycznym, skoro mężczyźni i kobiety to jedyne w przyrodzie zwierzęta romantyczne i skoro tylko uczuciowość przemawia na naszą obronę [oczywiście tezy wręcz nagie do ataków, ale mniejsza o to – dopisek, newdem].

Świadomość, miłość, aspiracje, cele, poezja, muzyka, wyobrażenia śmierci [tego zdajsie zwierzęta charakterystycznie a contrario do człowieka nie posiadają – wyjąwszy przeczucia śmierci w sensie konkretnym np. koty szpitalne, a nie abstrakcyjnych rozmyślań - dopisek newdem] cóż w tym odnajdziemy, jeśli nie romantyzm?

 

Powodują nami nie kazirodcze pożądanie matki i chęć zabicia ojca,
lecz pragnienie bycia dla siebie samego ojcem, odłączenie własnego „ja” od historii rodziny i zdobycie nieśmiertelności.

 

W jaki sposób możemy osiągnąć nieśmiertelność?

Wg Beckera poprzez niestrudzone budowanie siebie, stawanie się kimś wyjątkowym albo wytrwałość w tworzeniu czegoś własnego, jedynego w swoim rodzaju i niezniszczalnego, by można było o nas powiedzieć, że – ja to ujął poeta – na zawsze wzbogaciliśmy rzeczywistość.

(…)

Becker namawia nas, żebyśmy byli – lub przynajmniej starali się być – odważni, i chociaż cel to ambitny, jego zdaniem jesteśmy do niego stworzeni.

(…)

Ludzkie dążenie do chwały wynika być może z tego, co Becker nazywa „ssaniem nieskończoności”, a co w moim odczuciu stanowi bardziej wyrafinowany odpowiednik tradycyjnej koncepcji raju.

(…)

Miłość, kosmologia we dwoje [Wielkie Dzieło Flamela wspólnie z żoną? Coniunctio w tym sensie o jakim pisał tutaj Arkadiusz Jadczyk i do której to notki powracam wielokrotnie – dopisek newdem], to także odmiana heroicznego sprzeciwu wobec śmierci (no i Flamel przecie nie umarł, hihi), to zespolenie z drugim człowiekiem, który jest nie tylko ciałem, lecz także wcieleniem pewnego principium.

Zachowania grupowe zaś to „heroizm nieśmiały”, niezgoda na wykorzenienie, niechęć do wyłonienia się ze stanu zwanego przez E. Schechtela „zanurzeniem”.

 (...)

Becker, cytując Philipa Rieffa, mówi, że charakter rodzi się w wyniku „restrykcyjnego kształtowania możliwości”. W jakiej mierze je ograniczać w jakiej zaś podejmować ryzyko – z tym problemem borykamy się nieustannie.

 (...)

Nie jest nam łatwo, bo czujemy, że „bohaterstwo nas przerasta, a może to my do niego nie dorastamy”. Brawura to „ślepy poryw, w którym się wypalamy, roznamiętniający zew chwały, bezkrytyczny i bezrefleksyjny jak wycie psa”.

Zawstydzeni własnym ekshibicjonizmem próbujemy zwykle poskromić ekstatyczne uniesienie i pragnienie wielkości (…) albo odrzucić i przeżyć życie w ukryciu, uciekając nawet przed samym sobą.

 

Współczesny człowiek, uważa Becker, wyalienował się za sprawą swych umiejętności analitycznych [sic! – dopisek newdem] tak dalece, że grozi mu „udawana gra w sens życia” [postmoderniści doprowadzili to do perfekcji – „jedyne co można zrobić to grać paradoksami logiki etc.etc." bodajże Boudillard, nawet nie chce mi się sprawdzać jak się pisze nazwisko – więcej smaków pustosłowia i pustosensu polecam w: Alan Sokal „Modne bzdury” – dopisek newdem. Tutaj beckettowskie "Nic nie da się zrobić" jest romantycznie tragiczne i Prawdziwe - tak uważam (dopisek pogrubiony - newdem)].

 

Becker nie oczekuje rzeczy niemożliwych. „Zdaje się, że to, co każdy z nas może w najlepszym razie zrobić, to coś ulepić – jakąś rzecz albo samego siebie – by następnie porzucić to, że tak powiem, na pastwę siły życia”.

 

To nie jest chyba niewykonalne. 

newdem
O mnie newdem

Od tyłu czytaj "PLEOROMA". Roma ---> Amor ---> Miłość Pleo ---- Powszechna 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura