kaminskainen kaminskainen
628
BLOG

Spis powszechny materiałów muchowych, cz. 3

kaminskainen kaminskainen Rozmaitości Obserwuj notkę 4

NUTRIA (coypu) - duży gryzoń, ssak "amfibiotyczny" (znaczy ziemnowodny), zwierz przypominający wielkiego, sympatycznego szczura (widziałem na YT filmiki prawdziwie ujmujące - z nutriami leżącymi na wodzie brzuchami do góry i rozkosznie trzymającymi się za łapki - niesamowite!). Muszkarz ma szansę skorzystać z wielkich dobrodziejstw materiału, którym jest skóra i sierść nutrii, zaglądając od czasu do czasu na allegro - skórki są na ogół tanie i na ogół w dwóch kolorach: ciemny brąz - i jasny (beż, kawa z mlekiem - po muszkarsku "tan"). Wiem, że istnieją również nutrie szare - i taka skórka by mnie bardzo interesowała, ale na razie nie trafiłem, nie licząc żywych nutrii oferowanych po 80 złotych (jako zwierzęta domowe są ponoć przezabawne). W materiale tym zwraca uwagę zestawienie długich (kilkucentymetrowych), dość grubych, połyskujących włosów pokrywowych zestawionych z niskim, delikatnym podszerstkiem. Na to kontrastowe zestawienie nie narzekamy, tylko staramy się je wykorzystać. Zonkerek z nutrii uchodzi wśród duńskich muszkarzy za szczególnie dobrą przynętę na morskie trocie; jednak moim ulubionym zastosowaniem tego materiału jest ni to jeżynka, ni kołnieżyk ze skręcconej sierści (obowiązkowo z podszerstkiem), który nadaje wspaniałą robaczywość i pływalność suchym muchom. Sam sobie to rozwiązanie wymyśliłem i przetestowałem - choć podobno nie jest to trick tak całkiem nieznany. Szczególnie dobry patent na wielkie jętki - w przypadku mniejszych much warto sięgnąć po inne materiały, np. norkę - choć można też użyć nutrii, np. samego podszerstku. Bo tak czy inaczej nutria jest do tego celu najlepsza. Poza tym można dla niej oczywiście wymyślić dziesiątki bardziej "zwykłych" zastosowań - czy w muchach suchych (mocne ogonki, idealny podkład pod jeżynkę z koguta), czy mokrych albo nimfach (kudłaty tułów, ościsty "kołnierz"), czy streamerach (prócz zonkera - także łebki zastępujące główki ze strzyżonej sierści sarny). No i jeszcze jeden patent mojego wynalazku: duża larwa jętki, ważki czy widelnicy uwiązana jak sławna mucha Casual Dress Nymph - tyle, że z nurtti zamiast z piżmaka. Wygląda przeszałowo, ale mało jej próbowałem nad wodą. Pewien amerykański muszkarz powiedział mi (via internet), że gdy tylko zobaczył ten materiał (mianowicie zdechłą nutrię przy drodze) to od razu pomyślał o zrobieniu z tego czegoś na wzór Casual Dress; pomyślał, ale nie zrobił - a ja zrobiłem! Na pewno będzie to mucha łowna, niestety mało było okazji do jej testowania - do wielka larwa na specjalne okazje...

PIŻMAK (muskrat) - znów wyjątkowo pocieszny gryzoń ziemnowodny, którego usposobienie bywa przez uczonych określane jako "żywe" - a nawet "wesołe". Koleżeństwo człowieka z piżmakiem mogłoby być naprawdę fajną sprawą - niestety na razie zakolegowałem się jedynie z pewną skórką z piżmaka. Materiał jest to dość jednolity - na całej powierzchni skórki rozciąga się oto brązowe, połyskliwe (za sprawą ościstego włosa pokrywowego) futerko, które w głębi okazuje się szare. Gdy jednak pogrzebać, to znajdziemy obszary podszerstku niemal białego, aż po zdecydowanie ciemnopopielaty; króciótkiego i wysokiego niemal na dwa centymetry. Materiał wdzięczny, o jego możliwościach już pisałem. Oczywiste zastosowania to zonker i Casual Dress Nymph (i wszelkie "fuzzy nymphs"), klasyczna sucha mucha Adams (gdzie robi się z piżmaka tułów), klasyczny szary kiełżyk, szare lub barwione "pijaweczki"... Ale można popuścić wodze fantazji i pokusić się o ciekawe eksperymenty; dla przykładu, wykonałem raz pokaźnego suchego chrusta ze skrzydełkami z włosa pokrywowego piżmaka (zwróćmy uwagę na cieńkie, precyzyjne pędzle dla artystów: są wykonane jak nie z kuny, to właśnie z piżmaka - z tego włosa pokrywowego) - i chrust, zaopatrzony oczywiście w solidną jeżynkę, pływa znakomicie. Nic jeszcze nie złowił, ale sięgałem po niego w trudnych warunkach, gdy nic się na wodzie nie działo - nie mam powodów podejrzewać, aby akurat on miał być "niełowny". Inny przykład - ogonki do suchych jętek, oraz do tychże - całkiem niezłe jeżynki, choć gorsze od nutrii (oczywiście ogonki robimy z włosa, a jeżynkę głównie z podszerstku - niezwykle ładnie połyskującego swoją drogą, ale to trzeba z bliska popatrzeć).

SIERŚĆ SARNY (deer hair) - po pierwsze nadmieńmy, że chodzi nam tu niemal wyłącznie o sierść zimową sarny - choć angielskie słowo "deer" oznacza jelenia. Wzięło się to stąd, że w USA używa się innych materiałów, z tamtejszych jeleniowatych - i do naszego nazewnictwa przeniknęły nazwy typu Deer Hair Emerger czy Elk Hair Caddis - choć my sami wykonujemy je głównie z sarny. Co prawda sięgamy i po jelenia, ale jego zimowa sierść jest znacznie twardsza i mniej wyporna (za to mocniejsza) i nie jest to już tak lubiany materiał. Dla mnie praca z sierścią sarny to kara, bardzo tego nie lubię - ale muszę przyznać, że we wprawnych rękach materiał ten może zdziałać cuda - co stawia go w ścisłej czołówce materiałów muchpwych typu "nieodzowne". W czym rzecz - otóż zimowa sierść sarny to nie zwykłe kłaki, tylko grube, cętkowane (na czubku) włosy o gąbszastej strukturze - jakby poniekąd puste w środku (są dla zwierza świetną izolacją termiczną). Muchy obficie obwiązane sarniną pływają więc jak korek, choć również systematycznie namakają i co jakiś czas trzeba je zmieniać (jeśli mówimy o muchach suchych). Ale owa specyficzna "pusta" struktura nadaje temu materiałowi jeszcze jedną szczególną cechę - otóż sarna "staje". O co chodzi? Proszę przycisnąć jakąś twardą krawędzią, np. tępą stroną noża, gumową bądź silikonową rurkę leżącą na stole. Odgina się, czyli właśnie "staje". I tak właśnie zachowuje się sarnina wiązana nicią do trzonka haka muchowego. Przy czym jeśli uwiążemy w ten sposób dużo sarny, to z haka zrobi się jeden wielki "jeż". A gdy go ostrzyżemy - otrzymamy "kształtkę" taką, jaką sobie umyśliliśmy - czy to tułów suchej muchy (ten akurat łatwiej zrobić z pęczka sarniny delikatnie uwiązanej wzdłuż trzonka - klasyczne, wielkie jętki się tak robi), czy klasyczną, muddlerową główkę, czy szczególnie charakterystyczne suche muchy typu Irresistible i Goddard Sedge. Oczywiście pamiętamy o szczegółach technicznych - że sarnę wiążemy do trzonka na podkładzie z nici, że używamy nici płaskiej, aby delikatnej sarniny nie przeciąć... Materiał ten uważam za niewdzięczny, ale wielce pożyteczny. Dla porządku wspomnę o letniej sierści sarny - która nie jest "pusta" i w związku z tym takie sztuczki z nią nie przejdą. Jest za to ponoć dobra na małe, suche chruściki - oraz na cętkowane odnóża. Dziś często mówi się o całej kategorii much (i sztuki wiązania much) opartych na "zimowej sierści jeleniowatych" - gdyż w świecie używa się różnych materiałów tego typu; jak juz jednak wspomniałem, u nas jest to głównie sarna. Ciekawostką jest ceniona przez niektórych muszkarzy biała sierść z, ten tego, lusterka sarny.

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości